Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykarze Hydrotrucku Radom postawili się faworytowi z Wałbrzycha. Zobacz zdjęcia

Sylwester Szymczak
Sylwester Szymczak
W środowy wieczór pierwszoligowi koszykarze Hydrotrucku Radom podejmowali wicelidera tabeli, Górnik Wałbrzych. Goście byli faworytem tej potyczki.

Hydrotruck Radom - Górnik Wałbrzych 73:75 (22:17, 23:22, 16:17, 12:19)

Hydrotruck: Williams 16 (2), Szymański 12 (4), Zalewski 12 (3), Laihonen 10 (1), Formella 10 (3), Ciechociński 6 (1), Sowa 3 (1), Krzych 0.
Górnik: K. Dawdo 15 (1), Niedźwiedzki 13, D, Dawdo 11 (1), Jackson 10, Han 5, Góreńczyk 4, Margiciok 4, Durski 3, Jakóbczyk 2.

Przed meczem wiadomo było, że radomska drużyna nie może zagrać w najmocniejszym składzie. Świeżo po chorobie do gry wrócił Jakub Zalewski. ale za to cały czas nie mógł grać Daniel Wall. Hydrotruck nie był faworytem tej potyczki, tym bardziej, że trzy ostatnie mecze radomska drużyna przegrała. Jednak trzeba przyznać, że zespóó z Radomia bardzo pozytywnie zaskoczył kibiców. Od pierwszych minut nasz zespół bardzo dobrze bronił. Przez cztery minuty goście zdobyli ledwie sześć punktów. Jednocześnie radomski zespół był bardzo dobrze dysponowany przy rzutach z dystansu. Trójki trafiali Jakub Zalewski, Konrad Szymański, Maks Formella, czy Darren Williams. W drugiej kwarcie przewaga Hydrotrucku urosła nawet do 11 punktów. Gra radomskiej drużyny na tle mocnego faworyta mogła się podobać. Na przerwę obie ekipy schodziły przy wyniku 45:39.

Początek trzeciej kwarty również należał do zespołu z Radomia. Przewaga ponownie urosła do 11 punktów.
Bardziej doświadczony i silniejszy zespół Górnika odzyskał skuteczność i zaczął gonić wynik. Dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty był już remis 56:56. Końcówka trzeciej kwarty należała ponownie do "Hydro" i ostatnią część meczu to nasza drużna zaczęła z przewagą pięciu punktów. Za moment Górnik szybko odrobił straty. Ważne trójki dla gospodarzy zdobywali w tym fragmencie Szymański i Laihonen. Górnik też popełniał błędy, sprawiał prezenty gospodarzom, ale wynik cały czas był w okolicach remisu, bo nasi gracze nie potrafili w końcówce skorzystać z tych prezentów. Na 23 sekundy przed końcem był remis 73:73 i piłkę posiadali goście. Laihonen faulował Davida Jacksona. Ten na 3 sekundy przed końcem wykorzystał dwa osobiste. Radomski zespół miał ułamek sekundy, aby zakończyć skutecznie akcję. Jakub Zalewski dostał piłkę, rzucał z dystansu, piłka odbiła się od obręczy, było bardzo blisko...ale niestety wypadła na zewnątrz. Była to czwarta porażka z rzędu ekipy Hydrotrucku. Szkoda, bo w tym meczu zespół zagrał nieźle i mocno zapracował na sprawienie niespodzianki.

- To nie był łatwy mecz, w Radomiu gra się bardzo ciężko. Tym bardziej cieszymy się ze zwycięstwa - mówił Andrzej Adamek, trener Górnika.

- Uważam, że mimo, że włożyliśmy dużo sił, to były momenty że można było w tym meczu mądrze stać niż głupio biegać. Nie wiem czemu się forsujemy, zamiast trochę ukraść czasu, aby mieć powrót do obrony. Ostatnia akcja to już kuriozum mojej drużyny. Kazałem faulować Niedźwiedzkiego, to nasz zawodnik sfaulował Jacksona, a przecież nie są nawet do siebie podobni. Tak przegrywamy mecze - mówił podenerwowany Robert Witka, szkoleniowiec radomskiej ekipy.

W kolejny meczu, już po świętach, Hydrotruck na wyjeździe zagra z Mickiewiczem Katowice. U siebie nasz zespół ponownie zagra dopiero 13 stycznia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie