Lodziarnia Janusza Nowaka z Iłży jedną z najlepszych w Radomskiem (zdjęcia)
Lody z iłżeckiej Lodziarni J. Nowak
- Do dzisiaj dorośli, kiedyś dzieci, wspominają lody babci Jasi z rozrzewnieniem – mówi Janusz Nowak. – Były tradycyjne, produkowane z mleka, cukru i jaj. Współczesne czasy wniosły zmiany technologiczne i tym samym recepturowe. Każdy zakład ma jednak swoje sekrety, które powodują, że smak jego lodów jest niepowtarzalny, a klienci chętnie po nie wracają.
Pan Janusz doskonale pamięta czasy, kiedy do lodziarni wchodziły maszyny, zastępując manufakturę. – Z uśmiechem mówi o pierwszej, która miała silnik od pralki, a koło zamachowe z kierownicy auta.
- To było w drugim sezonie funkcjonowania lodziarni - wspomina właściciel. – W trzecim została już sprowadzona czeska maszyna, wprawdzie używana, ale w doskonałym stanie, która służyła zakładowi przez osiem następnych lat. Tę zastąpiła później maszyna typu Europa, tak zwana igłówka.
Z biegiem lat zakład unowocześniała swoją produkcję i robi to nadal.