Radomscy alpiniści Karol Adamski i Andrzej Myrta zdobyli najwyższy szczyt Ameryki Północnej

„Czy Denali jest zimne?... Jest, ale mimo to nam uległa i pozwoliła na siebie wejść . Po trudnej, zimnej i wietrznej grani stanęliśmy na szczycie.... Teraz szczęśliwie wracamy.…” - napisał na swojej stronie facebookowej Andrzej Myrta. Na szczycie stanął też radomianin Karol Adamski oraz trójka innych polskich wspinaczy.

Wspinaczom udało się wejść na szczyt w ostatnim „okienku pogodowym” przed załamaniem pogody i nadejściem huraganowych wiatrów. Na szczycie była temperatura minus 40 stopni Celsjusza i odczuwalna minus 50 stopni. Andrzej Myrta wrócił ze swoją grupą do ostatniego obozu przed szczytem dopiero o godzinie 23, a Karol Adamski o 1.30. Wszyscy zeszli z masywu cali i zdrowi, nikt nie ma żadnych odmrożeń.

Nie obyło się jednak bez dramatycznych zdarzeń. Radomscy wspinacze pomagali zejść z góry alpinistom szwajcarskim i amerykańskim, którzy utknęli w szczytowych partiach Denali. Niektórych z nich trzeba było powiązać linami i sprowadzić do obozu piątego. Bez pomocy naszych wspinaczy znaleźliby się w dramatycznej sytuacji.

Nie wiadomo jak poradzili sobie inni wspinacze, którym przyszło walczyć z niebotycznym mrozem i huraganowymi wiatrami. Wśród alpinistów walczących z pogodą na Denali był - wraz ze swoją ekipą - Artur Małek, pierwszy zimowy zdobywca Broad Peak (8051 metrów na poziomem morza). Przypomnijmy, Artur Małek to jeden z najbardziej znanych polskich himalaistów, który wraz z Karolem Bieleckim przeżył dramatyczną wyprawę zimową na Broad Peak w marcu 2013 roku. Zginęli wówczas dwaj inni polscy wspinacze Tomasz Kowalski i Maciej Berbeka.

Przypomnijmy patronem medialnym wyprawy jest między innymi redakcja "Echa Dnia". Karol Adamski i Andrzej Myrta wyruszyli na wyprawę z piątką przyjaciół, alpinistów z różnych regionów Polski – z Warszawy, Śląska i Nowego Targu. Przygotowywali się wspólnie do amerykańskiej wyprawy w Tatrach i Alpach. Polscy wspinacze nie będą korzystali z pomocy miejscowych przewodników, całe przygotowanie logistyczne i organizacyjne leży po stronie uczestników polskiej wyprawy, w tym przede wszystkim Karola Adamskiego i Andrzeja Myrty.

Karol Adamski i Andrzej Myrta mają w swoim „alpinistycznym CV” spore osiągnięcia, obaj przeżyli też dramatyczne historie. Karol Adamski w drodze na 8-tysięcznik Manaslu w Himalajach był blisko tragedii, która rozegrała się na ścianie góry. Andrzej Myrta przeżywał w ubiegłym roku dramat na górze Huascaran w Peru. 8-osobowa grupa wspinaczy pod przewodnictwem Andrzeja Myrty była już blisko szczytu, gdy oberwał się serak sodowy wielkości autobusu i porwał 4 wspinaczy. Jedna osoba została ranna.

Karol Adamski na co dzień zawodowo zajmuje się organizacją wycieczek w różne zakątki świata, w tym między innymi wypraw w Himalaje. Andrzej Myrta dyrektorem do spraw kontroli jakości i optymalizacji produkcji w firmie SciTeeX. Wyprawę radomskich alpinistów wspiera jako sponsor główny spółka Enea. Sponsorem jest też starosta radomski Waldemar Trelka, firma SciTeeX, Brubeck, Decatlon Radom. Karola Adamskiego wspiera też firma Wosztyl Ubezpieczenia, Pyrka-Med, Centrum Wspomagania Sportowego i Promocji Zdrowia Atleta i klub Radomiak Radom.

Zobaczcie zdjęcia ze wspinaczki