Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4 liga. Wygrana Oskara, przegrana Energii

90 minuta meczu, Oskar - Błonianka. Przemysław Śliwiński strzela piątego gola dla Oskara.
90 minuta meczu, Oskar - Błonianka. Przemysław Śliwiński strzela piątego gola dla Oskara. Włodzimierz Łyżwa
W meczach mazowieckiej czwartej ligi, Oskar Przysucha pokonał na własnym boisku 5:1 Błoniankę Błonie. Energia Kozienice przegrała 2:3 ze Spartą w Jazgarzewie.

Oskar Przysucha- Błonianka Błonie 5:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Adrian Schamlewski 34, 1:1 samobójcza 50, 2:1 Patryk Gil 53, 3:1 Jakub Sapieja 58, 4:1 Tomasz Zagórski 81, 5:1 Przemysław Śliwiński 90.

Oskar: Wnukowski - Molga, Moskwa, Zieliński, M. Gil - Bartosiak (46’ P. Gil), Najdzik (46’ Matsoso), Czarnota (88’ Osiński), Zagórski, Sapieja (90’+2 Płuciennik) - Śliwiński (90’+3 Skalski).

Błonianka: Szkatulnik - Rybaczuk, Skorża, Pater, Kudelski (84’ Zdanowicz) - Brewczyński (72’ Stencel), Zdzieszyński, Schamlewski (68’ Ocipka), Niezgoda, Dawid Jarczak (63’ Dominik Jarczak) - Sieński (68’ Kępka).

Sędziował: Łukasz Trawiński z Warszawy.

Dwa oblicza Oskara Przysucha w meczu z Błonianką Błonie. Pierwsza połowa fatalna, druga bardzo dobra. Wystarczyło 45 minut dobrej gry, żeby odnieść efektowną wygraną.

W pierwszej połowie, podopiecznych trenera Bolesława Strzemińskiego nie było na boisku. To, że gospodarze przegrywali 0:1, to zasługa indolencji strzeleckiej piłkarzy Błonianki. W 33 minucie po strzale Dawida Brewczyńskiego piłka trafiła w poprzeczkę.

W drugiej połowie zobaczyliśmy innego Oskara. Grające piłką, skrzydłami i przede wszystkim skutecznego.

W 50 minucie, jeden z graczy Błonianki pokonał strzałem głową swojego bramkarza. Przysuska drużyna się rozkręciła i gole zaczęły padać jeden za drugim. W międzyczasie jeszcze po strzale Jakuba Sapiei piłka trafiła w poprzeczkę.

Ten sam piłkarz zdobył w tym meczu najładniejszą bramkę. Po zagraniu Przemysława Śliwińskiego do Jakuba Sapiei, ten ostatni huknął mocno pod poprzeczkę. Gol - stadiony świata.

W zespole w Przysuchy zadebiutował Luciano Matsoso z Lesotho. Drugi z Afrykańczyków, Itumelenga Nkwana z Republiki Południowej Afryki, czeka na certyfikat i dopiero wtedy zostanie potwierdzony do gry w Oskarze. Po meczu wielka radość zapanowała na stadionie. Piłkarze Oskara rzęsistymi brawami zostali nagrodzeni, kiedy schodzili z boiska do szatni.

Sparta Jazgarzew - Energia Kozienice 3:2 (3:1)

Bramki: 1:0 Konrad Rudnicki 21, 2:0 Konrad Rudnicki 22, 2:1 Bartosz Zawadzki 38, 3:1 Kamil Domański 45+1 z karnego, 3:2 Patryk Osiak 65.

Sparta: Ryczko - Odoliński, Wojtkielewicz, Maciej Wójcik (67 Ćwil), Orłowski (87 Kur), Rudnicki (90+4 Zając), Bobowski (80 Pastusiak), Ryś, Francuz (71 Sokół), Domański, Konopka (90+5 Kubat).

Energia: Piaseczny - Fusiek (83 Majewski), Janiszewski, Mateusz Wójcik, Wasilewski - Osiak (72 Czerwiński), Kalinka, Zawadzki, Michalski (90+3 Sobolewski), Kołodziejczyk (69 Skowroński), Ciupiński.

Sędziował: Kamil Wolski z Siedlec.

W ostatnich sekundach doliczonego czasu gry, Daniel Ciupiński wrzucił z lewej strony boiska piłkę na pole karne. Futbolówka dotarła do Romana Skowrońskiego, który strzałem głową trafił nią w słupek. Gracz Energii pozyskany z Avii Świdnik stał od bramki około sześciu-siedmiu metrów.

Jeden punkt podopiecznym trenera Grzegorza Seremaka jak najbardziej się należał, za grę, ale tylko w drugiej połowie.

Pierwsza połowa przebiegała pod całkowite dyktando Sparty. W ciągu dwóch minut Konrad Rudnicki, były piłkarz Pilicy Białobrzegi dwa raz pokonał Emila Piasecznego. Gracz Sparty dwa razy objechał Marcina Fuśka, który zagrał na prawej obronie za Łukasza Szarego (kontuzja na środowym treningu).

W 38 minucie kozieniczanie po strzale Bartosza Zawadzkiego z 18 metrów zdobyli kontaktowego gola. Niestety nie potrafili dowieźć tego wyniku do końca pierwszej połowy. Gdy sędzia doliczył jedną minutę do pierwszej części gry, ponownie fatalny błąd pary środkowych obrońców Energii. Konrad Rudnicki wyszedł sam na sam z naszym bramkarzem i został sfaulowany przez naszego golkipera. Jedenastkę na gola zamienił Kamil Domański.

Druga połowa do zdecydowanie lepsza gra naszego zespołu. W 61 minucie jednak to gospodarze mogli podwyższyć wynik, ale piłka po atomowym strzale Konrada Rudnickiego trafiła w poprzeczkę. W odpowiedzi jeden z nielicznych piłkarzy Energii, który zasłużył na wyróżnienie, Patryk Osiak (pozyskany z Wisły Puławy) strzelił kontaktowego gola. Kozieniczanie jeszcze bardziej podkręcili tempo gry, były sytuacje bramkowe. Kolejno na bramkę Przemysława Ryczko strzelali, Andrzej Kalinka, Bartosz Zawadzki, Roman Skowroński. Piłka nie chciała wpaść do siatki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie