Jacek Stolarski, burmistrz Grójca, nie poniesie odpowiedzialności za kupienie w 1998 roku mieszkania od jednej ze spółdzielni.
- Umorzyliśmy sprawę z braku znamion przestępstwa - powiedział Jarosław Zajkowski, szef przysuskiej prokuratury.
W lutym ubiegłego roku jedna z lokalnych gazet napisała, że na początku 1998 roku zarząd Spółdzielni "Samopomoc" w Grójcu wydał decyzję o przydziale mającego się zwolnić mieszkania.
Jacek Stolarski, ówczesny (i obecny) burmistrz miasta, miał je otrzymać w pierwszej kolejności w zamian za korzystne dla spółdzielni decyzje administracyjne.
Za takie miano uznać pomoc burmistrza w wybudowaniu dróg na osiedlach Targowica i Sady, wyrażenie zgody na wybudowanie mieszkań dla lokatorów z budynku przy ulicy Piłsudskiego i możliwość wybudowania mieszkań socjalnych pod eksmisje.
Zdaniem gazety, Jacek Stolarski kupił mieszkanie o powierzchni 46 metrów kwadratowych na zasadzie własnościowego prawa do lokalu za 34 tysiące złotych. Po kilku miesiącach sprzedał je za 45 tysięcy złotych.
Jacek Stolarski mówił nam, że nie złamał prawa, a informacje gazety uznał za kampanię wyborczą do władz samorządu.
Sprawą zajęła się prokuratura w Grójcu. Ponieważ rzecz dotyczyła burmistrza miasta, sprawę przekazano do prokuraturze w Przysusze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
