Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bohaterowie w Kozienicach. Uratowali życie człowiekowi, zostali wyróżnieni za swoją postawę

Mariusz Basaj
Panowie Mariusz, Piotr i Mirosław w kwietniu ocalili życie człowiekowi, którego poraził prąd.
Panowie Mariusz, Piotr i Mirosław w kwietniu ocalili życie człowiekowi, którego poraził prąd. Mariusz Basaj
Mariusz Wasiłek, Piotr Rybak i Mirosław Grzywacz w kwietniu tego roku uratowali życie człowiekowi, który podczas prac został porażony prądem. Gdyby nie ich pomoc, mężczyzna prawdopodobnie by nie żył. – To był odruch – mówią skromnie. W czwartek za swoją wzorową postawę zostali wyróżnieni przez prezesa Enea Wytwarzanie Wacława Bilnickiego.

Do tego niebezpiecznego zdarzenia doszło 28 kwietnia. Podczas prac przy tzw. kontenerze falowników, jeden z pracowników firmy zewnętrznej został porażony prądem. Pierwszej pomocy do czasu przyjazdu karetek – przez niemal kwadrans – udzielali panowie Mariusz, Piotr i Mirosław. W tamtym czasie pracowali razem jako pracownicy firm-podwykonawców.

Odruch ratujący życie

- Pracowaliśmy kilkanaście metrów od miejsca zdarzenia. Było tam bardzo dużo osób. W pewnym momencie ktoś chciał wezwać pomoc. Spytaliśmy co się stało. Usłyszeliśmy, że kogoś poraził prąd. Pobiegliśmy pomóc, zobaczyliśmy że mężczyzna leży nieprzytomny i nie oddycha, przystąpiliśmy do resuscytacji. To przyszło samo, nikt się nie zastanawiał – relacjonuje Mirosław Grzywacz i dodaje: - Chociaż wiele osób było bliżej tego zdarzenia, to nikt nie odważył się udzielić pierwszej pomocy. Może sparaliżował ich strach.

- To był odruch, zwłaszcza że jestem strażakiem ochotnikiem w OSP Pionki. Nie wahaliśmy się, koledzy mi bardzo pomogli, bez nich byłoby ciężko – mówi Piotr Rybak, który prowadził masaż serca. – Wydawało nam się, że to trwało kilka minut. Jak się okazało, minął prawie kwadrans zanim przyjechał zespół ratownictwa. Reanimacja trwała jeszcze długo. Mężczyzna „powrócił”, za chwilę znów przerwała się akcja serca. Ostatecznie udało się go uratować.

Jak podkreślają, wszyscy mieli szkolenia dotyczące pierwszej pomocy. – Uważam, że wszyscy od najmłodszych lat powinni uczyć się pierwszej pomocy, bo to się przydaje i może faktycznie uratować życie. Gdyby nie nasza pomoc, nie wiadomo czy ten człowiek by przeżył. Mogłoby być za późno – zaznacza Mariusz Wasiłek.

Wyróżnieni za bohaterstwo

W czwartek bohaterskim mężczyznom podziękował prezes Enea Wytwarzanie Wacław Bilnicki. – Gdyby nie panowie, tej osoby mogłoby nie być wśród nas. Taką postawę należy promować. Dziękuję w imieniu pana Piotra (uratowany mężczyzna – dop. red.) i Enea Wytwarzanie. Są panowie wzorem. Zachowaliście się wspaniale – mówił prezes.

Panowie otrzymali specjalne pisemne podziękowania oraz skromne upominki.

Zobacz także: Dzieci ze szkoły muzycznej w Radomiu uczyły się udzielac pierwszej pomocy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie