Zderzenie samolotów pod Radomiem. Zginęli dwaj młodzi ludzie: pilot i jego uczeń (wideo, zdjęcia)
Zderzenie samolotów pod Radomiem
Henryk Świstak jest współwłaścicielem stawów hodowlanych w pobliżu Wsoli pod Radomiem. Do lotniska Aeroklubu Radomskiego w Piastowie jest stąd kilka kilometrów. W środę Henryk Świstak wraz pracownikami odławiał ryby. To było około godziny 12, gdy dostrzegł dwie awionetki, które zahaczyły sobą w powietrzu.
- Oba samoloty zaczęły pikować w dół. Jeden z nich z uszkodzonym tyłem uderzył w staw, pilotowi drugiego udało się wyprowadzić samolot do lotu poziomego i polecieć w kierunku drogi na Jankowice – opowiada – Natychmiast wraz z pracownikami wskoczyliśmy do samochodów, by jak najszybciej dotrzeć do miejsca katastrofy. Ten staw, ze względu na ptasie legowisko nie był jednak czyszczony i porastają go trzciny, stad niewiele można było z zewnątrz zobaczyć. Wróciłem, zabrałem łódź i razem ze strażakami zaczęliśmy szukać maszyny.