Buski sztab, prócz 212 000 złotych, zebrał jeszcze pewną ilość obcej waluty oraz dwa pierścionki - złoty i srebrny oraz srebrną zawieszkę z bursztynem. Wszystkie pieniądze oraz wartościowe przedmioty zabrali w poniedziałek rano konwojenci. Wkrótce po odpowiednim przeliczeniu przez bank, odpowiednie kwoty zasilą konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Piękna praca wolontariuszy w powiecie buskim
Wolontariusze w tym roku spisali się na medal. Najwięcej do puszki zebrała Wiktoria Cieplińska, uczennica I Liceum Ogólnokształcącego imienia Tadeusza Kościuszki w Busku-Zdroju - było to 4 212,89 złotych.
- Już na początku grudnia miałam komplet na liście. Chętnych do zbierania z puszkami było tylu, że nie mogłam ich wszystkich zapisać. Fantastycznie działali w tym roku rodzice i opiekunowie wolontariuszy, którzy chodzili razem z nimi, wozili ich, ogólnie sami byli bardzo zaangażowani w to, by w puszcze znalazło się jak najwięcej. I to wydało owoce, bo w tamtym roku mieliśmy około 190 tysięcy, dziś, po przeliczeniu, okazało się, że jest 212 tysięcy. Na szczęście obyło się bez poważniejszych incydentów wobec osób z puszkami - relacjonuje Grażyna Kopacz-Sowa, szefowa buskiego sztabu 32. finału Wielkiej Orkiestry.
Według niej, bardzo dobrze wypadła impreza finałowa, która odbywała się w Buskim Samorządowym Centrum Kultury, a także wydarzenia w gminach powiatu buskiego, które zdecydowały się zagrać ze sztabem w Busku. Dopisały także instytucje.
- W tym roku, po dużej przerwie, zaangażowała się buska Państwowa Straż Pożarna. Była z nami, jak zawsze, Ochotnicza Straż Pożarna z Mikułowic. Zagrały z nami inne służby mundurowe, sanatoria i hotele. Hotel Polonia dał nam jedzenie dla wolontariuszy, sami wyszli z tą inicjatywą. Sam koncert, zorganizowany przez centrum kultury też był bardzo dobrze pomyślany. Na uwagę zasługują licytacje, z których w Busku-Zdroju uzyskaliśmy ponad 26 tysięcy. To jednak nie wszystko, bo swoje imprezy finałowe, z których dochód zasilił konto naszego sztabu, organizowały też domy kultury w gminach powiatu buskiego. Tam również odbywały się aukcje na rzecz WOŚP. Bardzo im za to dziękujemy. Tak samo, jak osobom, które podarowały fanty do licytowania. Ludzie sami dzwonili, przynosili różne przepiękne przedmioty. To było niesamowite - mówi Grażyna Kopacz-Sowa.
Jedną z ciekawszych licytacji była ta, na której uczestnicy walczyli o słynne czerwone okulary Jerzego Owsiaka. Wylicytowano je za 1500 złotych.
Szefowa buskiego sztabu WOŚP: W tym roku nadzwyczajne zaangażowanie
Ponadto sztab WOŚP w Busku-Zdroju rozdawał też chętnym sklepom, punktom usługowym, instytucjom z powiatu buskiego tak zwane puszki stacjonarne. Było ich 24 na terenie Buska i gmin. Ta forma zbierania także przyniosła spory zastrzyk gotówki. Przykładowo, tylko jedna puszka stacjonarna, w Buskim Ośrodku Sportu i Rekreacji, przyniosła prawie 10 tysięcy złotych.
- W tym roku zaangażowanie było o wiele większe niż w poprzednich latach. Dziękuję za każdą złotówkę, każde wsparcie i zaangażowanie, po prostu za otwarte serca. Ten dzień to koncerty, piękne, licytacje, wspaniała lawina dobroci - podsumowuje Grażyna Kopacz-Sowa.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?