Andreas Wolff, bramkarz Industrii Kielce po zwycięstwie z GOG: Z siebie też jestem zadowolony, ale zobaczymy co trener o tym powie

Kielczanie w rewanżu wygrali 33:28 i awansowali do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, w którym zmierzą z SC Magdeburg. Środowy mecz rewanżowy był bardziej wyrównany niż pojedynek w Odense. Do zwycięstwa mistrzów Polski w dużym stopniu przyczynił się Andreas Wolff. Obronił 10 piłek, ale wystąpił tylko w pierwszej połowie. W drugiej zmienił go Sandro Mestrić i również spisał się bardzo dobrze. Obronił 9 rzutów. W ataku najskuteczniejszy był kapitan Alex Dujszebajew, który rzucił 7 bramek.

- Przed meczem było dużo analiz o tym, jak on może wyglądać. Nie jest łatwo grać z zespołem, który nie ma nic do stracenia. Popełniliśmy pewne błędy, ale to nie jest istotne. Najważniejsze, że awansowaliśmy do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Jestem zadowolony z postawy całego zespołu, bramkarze dają też dużo jakości. Ćwiczymy różne warianty w ofensywie i defensywie, bo chcemy być przygotowani na różne możliwości. Przed meczem z Magdeburgiem mamy jeszcze ważne mecze w Orlen Superlidze, w Pucharze Polski. Teraz myślimy o tych rywalach, jeszcze nie o pojedynkach z Magdeburgiem

- powiedział po awansie do ćwierćfinału Talant Dujszebajew, trener Industrii Kielce.

Jeden z bohaterów tego spotkania Andreas Wolff podkreślił, że cały zespół był bardzo skoncentrowany w defensywie.
- Nie pozwoliliśmy im grać tak, jak chcieli, a grali to, co na im pozwoliliśmy. Powstrzymanie Emila Madsena i Hansa Mensinga to był klucz do sukcesu w tym spotkaniu. Jeden z nich to król strzelców Ligi Mistrzów, obaj mają niesamowity rzut. Przeciwko nim broniliśmy bardzo efektywnie. Z siebie też jestem zadowolony, ale zobaczymy co trener o tym powie (śmiech). Każdy widzi, że po powrocie kontuzjowanych zawodników gramy zdecydowanie lepiej - mówił po rewanżowym meczu z GOG Andreas Wolff, którego cytujemy za stroną Industrii Kielce.