Warszawskie Stowarzyszenie Dom Tańca po całej Polsce propaguje muzykę ludową, tę autentyczną, która towarzyszyła mieszkańcom w różnych sytuacjach, była katalizatorem spotkań. Jego Kielecki Tabor Domu Tańca przez kilka lat gościł na kielecczyźnie, w Sędku gm. Łagów.
Osoby, które tak jak Krzysztof Krogulec brały udział w tych spotkaniach nie kryją zachwytu: - Nasz rodzimy folklor w autentycznej, czystej postaci – mówi Krogulec. Niestety, ubiegły rok był ostatnim w Sędku. Gmina w budynku szkoły urządziła dzienny dom pobytu seniora i zaproponowała lokal w Łagowie, ale jak wyjaśnia Marcin Żytomirski, prezes stowarzyszenia, tej propozycji przyjąć nie mogli: - Tabor musi odbywać się na wsi, w określonym kontekście kulturowym, wśród ludzi, którzy wiedzą, co to praca w polu i pamiętają, jak ważną rolę pełniła kiedyś na wsi żywa muzyka.
Warsztaty poświęcone muzyce, tańcom, obrzędom, kuchni, zielarstwu realizowane są głównie w na świeżym powietrzu i w stodołach u mieszkańców. – To pomaga w budowaniu relacji między uczestnikami Taboru a miejscowymi – wyjaśnia Żytomirski. – Wieczorem odbywają się potańcówki na dechach, wspólne muzykowanie, śpiewanie.
Jak nie Sędek to Bardo
Kiedy jako miejsce organizacji odpadł Sędek w gminie Łagów, organizatorzy zaczęli szukać miejsca w terenie po którym krążyły te same kapele, gdzie mieszkali krewni muzyków, których już znali. Zależało im na rozwijaniu tego, co działo się w Sędku. Spodobało im się Bardo w gminie Raków. Z propozycją zorganizowania tam Taboru zwrócili się w listopadzie zeszłego roku do Aliny Siwoni, wójt Rakowa, która dała pomysłowi zielone światło. - Napisaliśmy projekt do Ministerstwa Kultury i w połowie maja dostaliśmy decyzję o przyznaniu dotacji – mówi prezes.
Jednak 30 maja organizatorzy dowiedzieli się, że szkoła w Bardzie ich nie przyjmie. – Z powodu remontu a także obaw o to, że budynek może zostać uszkodzony – mówi dyrektorka szkoły Małgorzata Kosela.
- Rozumiemy takie obawy. Dlatego od lat bierzemy pisemną odpowiedzialność za szkody powstałe w powierzonych nam budynkach — i nigdy dotąd nie zgłoszono mam zastrzeżeń – przyznaje prezes.
Wójt gminy Raków Alina Siwonia dodaje, że nie bardzo miała wyobrażenie z czym wiąże się organizacja Taboru. – Wydawało mi się to możliwe, ale zapewnienie wody dla 300 osób, uprzątnięcie wyposażenia szkoły, stanowcze nie dyrektorki i nauczycieli sprawiły, że ustąpiłam.
Propozycje odrzucone
Wójt zaproponowała Domowi Tańca szkołę w Głuchowie i budynek gminy w Rakowie. – Głuchów to prywatny, przez lata nie użytkowany budynek, położony w innym obszarze kulturowym i poza wsią, Raków ma zabudowę miasteczkową i ruchliwe ulice. Obie propozycje nie były dla nas realnymi alternatywami i musieliśmy je odrzucić – wyjaśnia prezes.-W tak krótkim czasie nie uda się nam przygotować innego miejsca więc Kielecki Tabor Domu Tańca 2018 nie odbędzie się.
- Wielka szkoda, że tak się stało. Tabor Tańca to świetna impreza, promująca nie tylko kulturę ludową, ale także nasz region – przyznaje Jacek Kowalczyk, dyrektor departamentu kultury i promocji Urzędu Marszałkowskiego. – Nie jestem cudotwórcą, ale szkoda, że o problemie nie wiedziałem wcześniej, bo teraz jak rozumiem jest za późno na interwencję i wybranie innego miejsca - mówi.
Organizatorzy zwrócą dotację ministerstwu ryzykując to, że w przyszłości jej nie dostaną. Jak będzie przyszłość Kieleckiego Taboru, nie wiadomo.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: Akcja CBŚP w Kielcach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?