Duży mróz sprawił, że wcześniej niż zakładano udało się naśnieżyć wszystkie trasy i w niedzielę czynne były wszystkie ośrodki. Jako ostatnie dołączyły do tego grona Telegraf w Kielcach, Bodzentyn i Konary koło Klimontowa.
Na trasach leży gruba pokrywa sztucznego śniegu przykryta kilkucentymetrową warstwą naturalnego puchu. W Szwajcarii Bałtowskiej biała warstwa ma od 35 centymetrów grubości na dwóch trasach obsługiwanych przez kolejkę krzesełkową do 65 centymetrów na zjazdach z orczykami.
W Krajnie leży od 40 do 70 centymetrów białego puchu, w Niestachowie (czynne są trzy trasy), Bodzentynie i Konarach jest go około pół metra. W Kielcach na Telegrafie i Stadionie trasy pokrywa 60 centymetrów śniegu, a w Tumlinie 30-40 centymetrów.
Tylko w Sandomierzu trasa nie ma sztucznego naśnieżania, ale po ostatnich opadach śniegu wyciąg może uda się uruchomić w tym tygodniu.
Narciarze spragnieni jazdy mogą liczyć, że warunki na stokach utrzymają się do przyszłego weekendu, bo synoptycy nie zapowiadają wielkich zmian w pogodzie. Dopiero pod koniec tygodnia ma nadejść lekka odwilż, ale ona nie powinna zaszkodzić dobrze naśnieżonym trasom. Nocami wciąż będą pracować armatki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?