Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grypa już jest, tylko gdzie ją leczyć?

Iwona ROJEK [email protected]
D. Łukasik
Dyrektorzy dwóch szpitali, w których leżą chorzy z podejrzeniem A/H1N1, zadają niepokojące pytania - czy znów zawiodły procedury?

Dwóch mężczyzn z podejrzeniem świńskiej grypy leży od wtorku w dwóch szpitalach - w Czerwonej Górze i Szpitalu Kieleckim przy ulicy Kościuszki w Kielcach. Koło południa pobrano od nich próbki wymazów, które potem pojechały do laboratorium w Łodzi.

O obu przypadkach dyrekcje szpitala zawiadomiły od razu sanepid. Pracownicy stacji pojawili się na oddziałach.

RAPORT O STANIE

- Właśnie sporządzamy raport z tych zachorowań - poinformowała Monika Kazimierska, zastępca kierownika oddziału nadzoru przeciwepidemicznego z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach. - Mężczyźni zaczęli chorować 12 listopada, jeden z nich miał zaburzenia świadomości, trudności z oddychaniem, drugi - gorączkę i duszności.

Stan starszego, 59-letniego mężczyzny, który przebywa w Szpitalu Kieleckim, jest dość ciężki. - Pacjent leży obecnie na oddziale intensywnej opieki medycznej - informuje prezes szpitala Grażyna Zabielska. - Chory został przewieziony do nas ze szpitala zakaźnego przy ulicy Radiowej karetką. Jest podłączony do respiratora, ma trudności z oddychaniem. Dotychczas podawane leki na zakaźnym, na którym przebywał przez kilka dni, nie zadziałały tak, jak powinny, bo jego stan się pogorszył. Pacjent jest odizolowany, wprowadzony jest reżim sanitarny, personel pracuje w maskach - podkreśla prezes Zabielska.

Z kolei w szpitalu na Czerwonej Górze na oddziale pulmonologicznym leży 39-letni kielczanin. - Też miał wiele niepokojących objawów, gorączkę, kaszel, osłabienie, duszności, które nie mijały, dlatego postanowiliśmy przebadać go na obecność wirusa świńskiej grypy, chociaż jest diagnozowany wielokierunkowo - tłumaczy Krzysztof Skowronek, dyrektor placówki. - Nie zakładamy, że ma wirusa A/H1N1, ale chcemy go wykluczyć, żebyśmy wiedzieli jak dalej go skutecznie leczyć. Chory leży w osobnej sali, nie ma kontaktu z innymi pacjentami.

FATALNE PROCEDURY

Dyrektorzy obu szpitali zastanawiają się nad tym, gdzie właściwie mają być leczeni chorzy na świńską grypę. - Wcześniej opracowane procedury zakładały, że tacy pacjenci mają trafiać na oddziały zakaźne, które miały być do zapewniania im opieki dobrze przygotowane - mówi dyrektor Krzysztof Skowronek. - Uważam, że lekarze rodzinni powinni tam właśnie kierować chorych z podejrzeniem wirusa A/H1N1, żeby nie było bałaganu. Ale rzeczywistość jest inna, bo jak widać chorzy trafiają wszędzie.

- Do naszego szpitala pacjent z podejrzeniem świńskiej grypy został przewieziony właśnie z oddziału zakaźnego po kilku dniach, bo zastosowane tam leczenie nie przyniosło dobrych efektów, mężczyzna dostał obustronnego zapalenia płuc - dopowiada prezes Zabielska. Dyrektorzy podsumowują, że jak na oddziale zakaźnym nie ma respiratora, to trudno udzielić duszącym się ludziom pomocy.

JAK NAJSZYBCIEJ, TYLKO CZYM I GDZIE?

Kolejne kontrowersje budzi transport materiału do badania. - Sanepid przekazał nam tylko rozporządzenie, że próbki mają być jak najszybciej zawiezione, nie wiadomo gdzie ani czym - opowiada prezes Grażyna Zabielska.

- Wykonują je trzy ośrodki, w Warszawie, Olsztynie i Łodzi. Dzwoniliśmy do Warszawy i okazało się, że tam pracują tylko do godziny 15. Udało się umówić z Łodzią, wysłaliśmy własny transport i przy okazji zabraliśmy wymazy od chorego z Czerwonej Góry, bo chyba nie było sensu wysyłać dwóch pojazdów. Szkoda, że nikt tego nie koordynuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie