Ogólnopolskie Święto Wolnych Książek, ma zachęcać ludzi do czytania oraz pozostawiania różnych tytułów w miejscach publicznych.
Inicjatorem uwalniania książek był Ron Hornbaker. Z pomocą żony i współpracowników założył stronę www.bookcrossing.com, na której przedstawił swoją ideę, oznaczającą wymianę książek i ich krążenie wśród ludzi. Chodzi o to, by zachęcać do czytania, ale i dzielenia się lekturami z innymi. Miejsca, gdzie bookcrosserzy uwalniają książki są bardzo różnorodne – parki, szkoły, szpitale, kina, puby, budki telefoniczne, czy środki komunikacji miejskiej.
W Polsce święto obchodzone jest od 2013 roku, w wielu miastach, także w Ostrowcu Świętokrzyskim. We wtorek zadbali o to między innymi członkowie stowarzyszenia.
- To inicjatywa, która bardzo nam się spodobała. Postanowiliśmy więc ruszyć w miasto i rozdać napotkanym mieszkańcom książki, by mogli je przeczytać, a potem przekazać kolejnym. Może sąsiadom, może członkom rodziny - mówi Robert Martynowski, prezes stowarzyszenia Samorządność i Przedsiębiorczość.
Osoby uczestniczące w święcie Wolnej Książki, spotkali się we wtorkowe popołudnie w okolicy molo w Parku Miejskim. Przynieśli ze sobą książki, które już w ich biblioteczkach nie są używane, ale mogą jeszcze posłużyć innym.
- Przyniosłam książki dla młodzieży, które kiedyś kupiłam synowi, ale niestety nie zachęciły go do czytania. Chcę właśnie młodym ludziom uświadamiać, że nie komputer, nie internet i komunikatory, ale właśnie czytanie książek najbardziej rozwija, pobudza wyobraźnię, zwiększa zasób słownictwa i angażuje mózg do pracy - mówi Monika Borek.
Książkę „Mistrz i Małgorzata”, którą przyniósł Robert Minkina, postanowiła wziąć do domu i przeczytać Anna Włodarczyk.
- Bardzo mi się ta inicjatywa podoba. Wybrałam książki dla siebie i dla męża. Kiedy je przeczytamy, zaniesiemy tam, gdzie ktoś inny będzie mógł skorzystać. Zostawię je w autobusie, albo innym miejscu - mówi Anna Włodarczyk.
Do wzięcia udziału w akcji namawiał też Dariusz Karwiński, który postanowił podzielić się kilkoma pozycjami w języku angielskim, a także książką „Dzieje Syrii” Janusza Żebrowskiego zapewniając, że jest to świetnie napisana opowieść o państwie, którego tak naprawdę w ogóle nie znamy.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: 60 SEKUND BIZNESU - do Niemiec najchętniej jeździmy na zarobek, Anglia spadła na 3. miejsce
Źródło: vivi24.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?