Ryby w zalewie Lubianka w Starachowicach - na co mogą liczyć wędkarze
Przypomnijmy, że przed gruntowną rewitalizacją Lubianki, ryby które żyły w zalewie zostały odłowione i przeniesione jesienią 2018 roku do wyremontowanego zalewu w Suchedniowie. Wiadomo już, że prace wokół Lubianki dobiegają końca, w czerwcu będziemy mogli korzystać tu ze sprzętów do ćwiczeń, tras spacerowych, ławek, punktów gastronomicznych i placów zabaw. Co w takim razie z rybami w zalewie? Czy powrócą i jeśli tak - kiedy możliwy będzie ich połów?
Pewnym jest, że jeżeli ponownie zarybi się Lubiankę, to potrzebny będzie czas, by ryby zaaklimatyzowały się w tym zbiorniku. Odbudowa ekosystemu jest wieloletnim procesem. Zalew znajduje się w obwodzie rybackim zbiornika Brody Iłżeckie na rzece -Kamienna nr 1, który jest użytkowany przez Okręg Polskiego Związku Wędkarskiego w Kielcach na podstawie umowy użytkowania obwodu rybackiego zawartego z PGW Wody Polskie.
Łowienie ryb w Lubiance - odpowiada Michał Bień z Polskiego Związku Wędkarskiego
Ichtiolog i dyrektor biura Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Kielcach, Michał Bień wyjaśnia, że w takiej umowie jest zawarty punkt o zarybieniu wód wchodzących w skład obwodu, w tym Lubianki, w zawartej umowie określone są minimalne, ale też maksymalne ilości ryb jakie można wpuścić. Podkreśla jednak, że na odtworzenie pełnego potencjału zbiornika potrzeba czasu.
- Jeśli chcemy mówić o wpuszczeniu ryb do zbiornika, to musimy pamiętać, że najpierw musi stworzyć się odpowiedni ekosystem. Najpierw rozwijają się mikroorganizmy i bezkręgowce wodne. Jesteśmy w trakcie tego etapu, ponieważ zbiornik od pewnego czasu jest już częściowo zapełniony. Konieczne jest to, by drobne organizmy rozwinęły się w zalewie, ponieważ będą stanowić pokarm dla ryb. Kiedy zaczną rozwijać się w wodzie, będziemy je monitorować i jeżeli wszystko pójdzie dobrze, wówczas wpuścimy ryby do Lubianki - w pierwszej kolejności ryby spokojnego żeru, między innymi: liny, jazie i karasie pospolite. Muszą zaaklimatyzować się w zbiorniku i osiągnąć dojrzałość, by rozpocząć tarło, a następnie wypełnić swoje miejsce w łańcuchu pokarmowym jako ofiary dla drapieżników. Zarybienia prowadzimy głównie kroczkami, czyli dwuletnimi rybami, które w swoim trzecim lub czwartym roku życia mogą już przystąpić do tarła. Kiedy zaczną się rozmnażać, co również musi być monitorowane, przyjdzie czas na ryby z gatunków drapieżnych jak na przykład szczupak. Zbiornik musi dojrzeć, a łańcuch pokarmowy - odtworzyć się. Będziemy prowadzić zarybienia, a jako, że ryby są bardzo płodne, to w oparciu o naturalne tarło, nie zajmie to wiele czasu. Ale i tak, by cały ten proces mógł się zadziać, potrzeba przynajmniej dwóch lat oraz odpowiedniej ochrony ryb.
- mówił Michał Bień.
Kiedy wszystkie te warunki zostaną spełnione i życie wodnych organizmów powróci do Lubianki, Okręg Polskiego Związku Wędkarskiego w Kielcach będzie mógł wydawać pozwolenia na wędkowanie nad zalewem. Możliwe, że nastąpi to jesienią 2024 roku.
Więcej o tym jak idą prace nad Lubianką przeczytasz tutaj:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?