Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaczęło się od marzenia. Lodospad na Kadzielni zimową atrakcją Kielc (zdjęcia, video)

Łukasz Zarzycki [email protected]
Alpiniści zdobywają doświadczenie w lodowej wspinaczce zimowej, a spacerowicze i turyści mają estetyczną ucztę - mówi Grzegorz Nocuń ze Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego.
Alpiniści zdobywają doświadczenie w lodowej wspinaczce zimowej, a spacerowicze i turyści mają estetyczną ucztę - mówi Grzegorz Nocuń ze Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego. Łukasz Zarzycki
Na Kadzielni w Kielcach powstał lodospad. Alpiniści ćwiczą tu przed poważnymi wyprawami

[galeria_glowna]
Od marzenia się zaczęło. Teraz lodospad wygląda jak... marzenie. 500 ton pionowego lodu i kilka dni pracy - dodajmy społecznej - kilkunastu zapaleńców ze Świętokrzyskiego Klub Alpinistycznego okazały się efektem promocyjnym o jakim można tylko... marzyć.

Bartosz Świtek sprawdza linę, chwyta za czekan i - jakby uprzedzając pytanie - mówi: - Wspinaczka? W mrozie i po lodzie? Tego się nie da wytłumaczyć. Lubimy się wspinać.

Jego klubowy kolega Paweł Olendzki dodaje, że poważne wspinanie jest związane z zimą. - Kto chce się wspinać w wysokich górach, zawsze trafi na lodowiec. Na przykład w Alpach - nawet latem - w wyższych partiach gór panują warunki zimowe - mówi Paweł Olendzki.

W Polsce po lodowych ścianach można się wspinać zimą w Tatrach i Sudetach. Największym problemem naszych okolic jest więc brak "lodu" - u nas nie ma wodospadów, ani takich cieków wodnych, które mogą zamarzać w pionie. - Ale zawsze można pomóc naturze. Przepis na lodospad jest prosty, wykonanie troszkę trudniejsze - śmieją się kieleccy alpiniści.

Skały, woda, rury, pompa i... mróz

Skały Kadzielni idealnie nadają się do wspinaczki. Z wodą nie ma problemów. - Wywierciliśmy przerębel w tafli jeziorka i za pomocą pomp oraz dwustu metrów rur od ponad tygodnia transportujemy wodę na wysokość ponad trzydziestu metrów - mówi Bartosz Świtek. W zeszłym roku używali do tego małej ogrodowej pompy, teraz wsparcia sprzętowego udzieliła kielecka firma Unimax. Woda jest rozpylana - urządzenia na skałach działają tak jak zraszacze trawników. Woda lana pod dużym ciśnieniem po prostu spłynęłaby ze skał i nie zdążyła zamarznąć.

- Aha, ktoś musi cały sprzęt wnieść na skały, zamocować, pilnować - w prace nad lodospadem przez ponad tydzień zaangażowanych było kilkanaście osób ze Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego - mówi Bartosz Świtek.

Wreszcie potrzebny jest mróz. Od początku zimy alpiniści czekali na odpowiednią temperaturę i… lodospad gotowy. W sobotę i niedzielę pierwsi wspinacze zdobywali lodową ścianę.

- Zimowe wspinanie to wyższy stopień wtajemniczenia. Wymaga całej gamy umiejętności, jakie zdobywamy latem oraz typowo zimowych. Potrzebna jest przecież dodatkowa odzież oraz sprzęt. Wszystko jest cięższe, do tego dochodzi zmienna pogoda - mówi Paweł Olendzki. - Zawsze wspinamy się w dwie osoby, jedna jest na skale, druga trzyma linę i asekuruje - dodaje Karol Dąbrowski.

Kształty pobudzają wyobraźnię

- Zeszłoroczny lodospad powstał spontanicznie - opowiadają członkowie ŚKA. Już od kilku lat marzyli o stworzeniu lodospadu. Zeszłej zimy podczas wspinaczki temat powrócił. I wtedy ktoś spontanicznie powiedział, że dlaczego by nie spróbować. Wystarczyło kilka telefonów - ktoś miał generator prądu, ktoś pompę do wody i tak harcerskimi sposobami przystąpili do prac.

Lodospad powstał wówczas w zachodniej części Kadzielni. Miał około 10 metrów wysokości. Do dziś alpiniści z ŚKA opowiadają o kierowniczce sklepu, miłośniczce gór, od której brali prąd do pompy i o nocnych dyżurach przy sprzęcie. - Już wówczas marzyliśmy, o tym żeby lodospad powstał na Skałce Geologów, która jest centralną częścią Kadzielni - mówią.

I tak jak w zeszłym roku, tak i teraz spotkali się z przychylnością Geoparku Kielce, instytucji, która administruje rezerwatami geologicznymi miasta. Ponieważ Kadzielnia chroniona jest jako rezerwat przyrody, ustalono, że lodospad powstanie już poza granicami chronionego obszaru.

- Lodospad to bardzo dobry przykład na alternatywne wykorzystanie Kadzielni poza sezonem turystycznym oraz wspaniała promocja atrakcji geologicznych miasta i regionu - mówi Michał Poros z Geoparku Kielce.

Lodospad każdego dnia wygląda inaczej. Powstają nowe lodowe warstwy, nowe lodowe kształty. Są lodowe kolumny i sople, ale też grzyby, kalafiory czy bulwy. W słońcu lodospad mieni się zupełnie innymi barwami niż w pochmurny dzień. Inaczej w dzień, inaczej w nocnej iluminacji.

Gorąca promocja w mróz

Lodospad przysparza radości nie tylko alpinistom, którzy realizują na nim swoją pasję i trenują lodową wspinaczkę. Także spacerujący po Kadzielni kielczanie i turyści z ciekawością spoglądają na Skałkę Geologów.

Lodospad stał się już turystycznym hitem Kielc i regionu. W zeszłym roku wspominały o nim ogólnopolskie media. Spod lodowej ściany nadawano prognozy pogody. Od kilku dni co chwilę dzwoni telefon z pytaniem o Kadzielnię. - Odzew jest nadspodziewanie wielki. Nie spodziewaliśmy się, że lodospad będzie taką atrakcją - mówi Grzegorz Nocuń z ŚKA.

W lutym na Kadzielni zaplanowane są ogólnopolskie amatorskie zawody wspinaczkowe. Już w tej chwili zapisanych jest ponad 30 osób z klubów wysokogórskich.

Wyjazd w Tatry czy Sudety wymaga dużego nakładu czasu, a podejście pod lodospad trwa często dłużej niż samo wspinanie. Za to w Kielcach, w centrum miasta, jest doskonały obiekt treningowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie