Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarł Aleksander Piekarski, wieloletni fotoreporter Echa Dnia. Wielki smutek w redakcji i niewyobrażalna strata. Pogrzeb we wtorek

Marcelina Różycka
Marcelina Różycka
Aleksander Piekarski z aparatem rzadko się rozstawał.
Aleksander Piekarski z aparatem rzadko się rozstawał. Archiwum prywatne
Niewyobrażalna strata dla całej redakcji Echa Dnia. Zmarł Aleksander Piekarski, wieloletni fotoreporter. Wspaniały przyjaciel i człowiek, który nawet na emeryturze nie rozstawał się z aparatem. Miał 67 lat. Pogrzeb odbędzie się we wtorek 9 kwietnia, początek o godzinie 12.

Nie żyje Aleksander Piekarski, wieloletni fotoreporter Echa Dnia

Całe jego życia to fotografia i podróże. Zwiedził prawie cały świat, a jego zdjęcia krążą w sieci. Nazwisko Aleksander Piekarski w środowisku kieleckich, a nawet świętokrzyskich mediów znane jest od lat i zapisze się na wiele kolejnych.

- Alek był jedną z tych osób, których nie da się zastąpić. W pracę angażował się na całego, często nawet w środku nocy zrywał się, aby relacjonować ważne wydarzenia. Pomocny, pełen życia i z ogromnym poczuciem humoru. Takiego go zapamiętamy - mówił Stanisław Wróbel, redaktor naczelny Echa Dnia.

Pogrzeb Aleksandra Piekarskiego we wtorek 9 kwietnia

Pogrzeb Aleksandra Piekarskiego odbędzie się we wtorek 9 kwietnia w kościele Świętego Józefa Robotnika w Kielcach, początek mszy świętej pogrzebowej o godzinie 12. Dalsze uroczystości na Cmentarzu Starym w Kielcach.

Aluś Piekarski. Nie Aleksander, a Aluś, tak nazywali go koledzy dziennikarze, Czytelnicy, Strażacy, Policjanci, Ratownicy, których przez pół wieku swoimi zdjęciami przenosił w najróżniejsze miejsca wydarzeń.

- Pamiętam go, jako jeszcze licealistę, który przynosi swej Mamie, Pani Marii Piekarskiej, kultowej maszynistce Słowa Ludu, zdjęcia zrobione na kieleckich ulicach, a ona podrzucała je do działu miejskiego, bo może się przydadzą. I przydawały się coraz bardziej, aż w końcu Aluś wsiąkł w redakcyjne życie. I okazał się tak utalentowany, że po dwóch latach miał swoją wystawę, gdzieś w galerii przy ulicy Sienkiewicza, obok sklepu Natasza, co starsi zawodowcy próbowali zignorować, ale my redakcyjna młodzież nie posiadaliśmy się z dumy. Wtedy też przeszedł do Echa Dnia, jako pełnoetatowy fotoreporter, miał 19 lat. Aluś nie lubił słodkich fotografii, jakiś missek, dzieci, piesków, kurczaczków. Jego zdjęcia pulsowały życiem, oddawały emocje, sprawiały, ze byliśmy tam z nim, przy pożarze, wypadku, odnalezieniu zagubionego, papieskiej wizycie, wszędzie, gdzie się działo coś, co przyciąga tłumy. Teraz też, gdy go żegnamy, są tłumy. Też je przyciągnął, bo bez towarzystwa nie mógł żyć. I nie mógł przecież bez niego odejść - tak Aleksandra Piekarskiego wspomina Anna Krawiecka, także wieloletnia dziennikarka Echa Dnia.

Aleksander Piekarski w redakcji Echa Dnia pracował przez ponad 40 lat. W 2021 roku przeszedł na zasłużoną emeryturę. Zmarł w piątek, 5 kwietnia, zostawiając pogrążoną w smutku żonę Katarzynę , syna Aleksandra i wnuczkę Nikolkę.

Rodzinie Aleksandra składamy głębokie wyrazy współczucia i łączymy się z nimi w bólu. Dla całej redakcji Echa Dnia to także trudny czas, my również straciliśmy członka naszej redakcyjnej rodziny.

W galerii zdjęć wspominamy Aleksandra Piekarskiego, tak żył i tak go zapamiętamy:

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie