Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premiera spektaklu „Krwawe Gody” w Teatrze imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach. "Niezwykle aktualny i poruszający"

Lidia Cichocka
Lidia Cichocka
Tak było w sobotę na premierze spektaklu "Krwawe gody" w kieleckim teatrze.
Tak było w sobotę na premierze spektaklu "Krwawe gody" w kieleckim teatrze. Facebook/Teatr imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach
Duch tragicznej miłości i brak możliwości wyrażania siebie w konserwatywnym społeczeństwie dominują w inscenizacji „Krwawych godów” Federica Garcii Lorci, której premiera odbyła się w sobotę, 13 kwietnia na scenie Teatru imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach.

Niezwykły w pomyśle połączenia dramatu i biografii, nowoczesny w formie przekazu, niezwykle aktualny i poruszający – taki jest najnowszy spektakl Teatru imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach „Krwawe gody” w reżyserii Kuby Kowalskiego, na podstawie adaptacji i tłumaczenia autorstwa Małgorzaty Maciejewskiej.

Pomysł dramaturżki Małgorzaty Maciejewskiej by w jedno spleść dramat napisany przez Federico Lorkę i historię ostatnich dni jego życia okazał się zabiegiem bardzo trafnym, pokazującym, że fikcja i życie mają ze sobą wiele wspólnego.

Reżyser Kuba Kowalski z chirurgiczna precyzją stopniuje napięcie, zagęszcza atmosferę, buduje poczucie zagrożenia a wszystko w kontekście miłości. Tej dobrej, akceptowanej przez społeczeństwo i tej złej, piętnowanej i wyklętej. Miłości, która nie poddaje się wyrachowaniu, rozumowi: co można a czego nie wypada, nawet wtedy, gdy nieposłuszeństwo oznacza śmierć. Ta zwykła ludzka niechęć do inności została zrównana w sile rażenia z rodzącym się faszyzmem.

Spektakl jest niezwykły także w formie, każdy z widzów siedzących wokół sceny może się czuć gościem zarówno na weselu, jak i w domu przyjaciela poety, u którego ten nadaremno szukał ratunku. Spektakl, chociaż tak żywiołowy jest niezwykle kameralny. Bliskość aktorów potęguje emocje, nie można od nich uciec, schować się w bezpiecznym mroku widowni. Czuć żar uczuć, gorąc południa i niemal widać pył wznoszący się z areny, bo w nią zamienia się scena. I chociaż nie ma kastanietów i innych nazbyt oczywistych skojarzeń z Hiszpanią to subtelnych nawiązań do kultury iberyjskiej jest mnóstwo. I one stanowią o urodzie tego spektaklu. Na brawa zasługują wszyscy, którzy go stworzyli.

Zobacz zdjęcia z premiery

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie