Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morze Chęcińskie będzie o wiele mniejsze

Lidia Cichocka
Koncepcja budowy Morza Chęcińskiego pojawiła się w latach 30. ubiegłego wieku. W latach 50-tych naszkicowano kształt ogromnego zbiornika na Czarnej i Białej Nidzie, Hutce i Łośnej o powierzchni 1600 hektarów i pojemności 75 milionów m sześć. Koszt budowy według szacunków z 2005 roku wynosił 775 milionów zł.
Koncepcja budowy Morza Chęcińskiego pojawiła się w latach 30. ubiegłego wieku. W latach 50-tych naszkicowano kształt ogromnego zbiornika na Czarnej i Białej Nidzie, Hutce i Łośnej o powierzchni 1600 hektarów i pojemności 75 milionów m sześć. Koszt budowy według szacunków z 2005 roku wynosił 775 milionów zł.
Mieszkańcy Mostów mogą odetchnąć: po ponad 50 latach wegetacji na dnie nieistniejącego Morza Chęcińskiego wrócą do cywilizacji.

Władze przyznają, że budowa tego zbiornika to absurd. Przekonał je o tym wicewojewoda świętokrzyski, Piotr Żołądek.

STRACONE LATA

Przez ponad pół wieku mieszkańcy wsi Mosty w gminie Chęciny żyli jak w cywilizacyjnym skansenie: bez prawa budowy i remontowania domów (ostatni legalnie postawiono w 1956 roku), bez drogi, wody, wieś zelektryfikowano dopiero w latach 80-tych. Wszystko z powodu Morza Chęcińskiego, potężnego zbiornika, który zaplanowano w latach 50-tych ubiegłego wieku.

Próbą wyrwania się z kręgu niemocy było opisanie sytuacji mieszkańców w Echu Dnia 4 kwietnia tego roku i zwołane przez burmistrza Chęcin, Roberta Jaworskiego pod koniec września spotkania z parlamentarzystami. Padło na nim wiele deklaracji pomocy. Poseł PO Konstanty Miodowicz, mówił nawet o odszkodowaniach, które mieszkańcy powinni otrzymać od państwa, senator PiS Grzegorz Banaś - obiecywał poruszyć Senat. Chęć spotkania z ministrem rozwoju gospodarczego zadeklarował także, wicewojewoda Piotr Żołądek. Po zebraniu mieszkańcy wychodzili z mieszanymi uczuciami, bo obietnic pomocy słyszeli w swym życiu sporo, ale czas pokazał, kto obietnice zrealizował. Henryk Milcarz poseł SLD złożył interpelację do Ministra Rozwoju Regionalnego, Banaś w Senacie, a wicewojewoda umówił się z wiceministrem gospodarki, Rafałem Baniakiem, spotkał się też z nowym prezesem Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, Andrzejem Sadurskim. Od pierwszego usłyszał zapewnienie dogłębnego przeanalizowania sprawy, u drugiego poszło mu jeszcze lepiej. - Ja tam prawie płakałem, kiedy usłyszałem, że trzeba zaczekać - mówi. Oprócz bardzo racjonalnych argumentów: wyników wspomnianej już ekspertyzy i szacunkowych kosztów budowy Morza Chęcińskiego - dzisiaj to około 1miliard 800 mln zł, użył także mieszkańców. Zaproponował, że zapakuje ich w samochody i przywiezie do Warszawy, by sami opowiedzieli prezesowi jak żyją.
BĘDZIE MNIEJSZE

- Prezes Sadurski to konkretny facet, doszliśmy do porozumienia - kwituje efekt swej wizyty wicewojewoda. Prezes przyznał, że budowa Morza nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego. Zbiornik retencyjny na Nidzie musi jednak powstać, ale będzie o wiele mniejszy - nie 1600 a zaledwie 562 ha powierzchni. Na terenie gminy Chęciny zostanie zbudowana tama, ale Mosty ocaleją, będzie można budować domy, wyremontować drogę, gmina będzie też mogła odblokować 200 ha gruntu, które tam posiada. - Już mam zainteresowane ich kupnem osoby - cieszy się burmistrz.

Wiadomość o tym, że Morza nie będzie raduje sołtys Mostów Zofię Rybak. Chciała zrezygnować z urzędu, bo najważniejszej sprawy dla mieszkańców załatwić nie mogła. - Teraz chyba zostanę i jeszcze trochę powalczę, jak są takie dobre wieści - mówi uśmiechnięta. I zaraz dodaje, że ona chciałaby tę decyzję zobaczyć na papierze. - Bo słów to padało dużo, a papier, to papier.

KIEDY RUSZĄ?

Na formalne podpisanie decyzji przez rząd, bo tylko on może wykreślić z planów budowę Morza Chęcińskiego, trzeba jednak trochę poczekać. - Zależy nam, by stało się to jak najszybciej - mówi wicewojewoda i dodaje o wspaniałej współpracy z marszałkiem województwa, Adamem Jarubasem. Razem ustalili, że najlepsze dla Mostów będzie finansowanie budowy zbiornika na Nidzie z pieniędzy wojewódzkich.

- Zostawienie go w gestii rządu znowu przeciągałoby sprawę, a tak wszystko będzie zależało od nas - wyjaśnia Żołądek. Wcześniej jednak KZGW musi wykonać badania bilansu wodnego, na to ma sam wyłożyć pieniądze. Dopiero po tym zapadną decyzje co do ostatecznego kształtu i wielkości zbiornika, najprawdopodobniej będzie on wyglądał tak, jak na naszej mapce.

Burmistrz Jaworski tak jak obiecał już przystąpił do wykonania studni w Mostach. -
Wodę z niej będzie można brać na początku roku, a budowa wodociągu w Mostach jest pierwszą inwestycją w budżecie na 2009 rok - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie