Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inscenizacja na 148 rocznicę bitwy pod Grochowiskami

MIO
Szarże szwadronu kozaków siały popłoch  i pozostawiały za sobą płonące domostwa i sterty słomy.
Szarże szwadronu kozaków siały popłoch i pozostawiały za sobą płonące domostwa i sterty słomy.
Przejmujący ziąb, opady deszczu i śniegu nie odstraszyły miłośników historii, którzy tłumnie stawili się oddać hołd Powstańcom Styczniowym. 148 lat temu stoczyli oni w rejonie Grochowisk jedną z najkrwawszych bitwę owego zrywu niepodległościowego.

[galeria_glowna]
Obchodom rocznicowym na Ponidziu nadaje się dużą wagę, oprawę i rangę. Przybywa tu mnóstwo gości, także zza granicy. W sobotę rano w kościele parafialnym w Bogucicach odprawiono uroczyste nabożeństwo w intencji ojczyzny, po którym na placu przy zbiorowej mogile powstańczej w Grochowiskach odbyły się uroczystości patriotyczne.

Przybyły tu dwa duże rajdy harcerzy z powiatów : pińczowskiego i buskiego oraz wielu oficjalnych gości. Przybyły także delegacje władz miast zaprzyjaźnionych z Pińczowem w ramach Grupy Wyszehradzkiej - słowackiego Svodina, czeskich Bistrzyc i węgierskiego miasta Tata. Przybyli także nasi politycy, na czele z wojewoda Bożentyną Pałką - Korubą, posłowie, kombatanci i przedstawiciele organizacji i stowarzyszeń oraz turyści zrzeszeni w PTTK.

Na skraju lasu zapłonęły wielkie ogniska a przybyłych gości powitał harcmistrz Witold CIra - komendant Hufca ZHP w Pińczowie. Burmistrz Włodzimierz Badurak przypomniał historie wydarzeń sprzed 148 laty i podkreślił ich rolę i znaczenie w historii Polski i miejscowej tradycji. Podobne treści zawarte były także w krótkich wystąpieniach innych polityków w tym starosty pińczowskiego Jana Moskwy. Przed wielkim krzyżem wieńczącym miejsce wiecznego spoczynku powstańców styczniowych, ksiądz kanonik Jan Staworzyński - dziekan dekanatu pińczowskiego odmówił wraz z zebranymi modlitwę, po czym buski historyk i twórca historycznej grupy rekonstrukcyjnej żuawów śmierci odczytał Apel Poległych. Po nim dowodzony przez niego oddział oddał salwę honorową i na łące obok lasu oddziały biorące udział w bitwie zaczęły zajmować swoje pozycje do ataku

Bitwa, która rozegrała się przed oczami stłoczonych widzów miała 3 epizody a reżyser widowiska Mariusz Kowalski, który występował tu także w roli narratora - bardzo dokładnie omawiał wszystkie jej aspekty, tło historyczne, uwarunkowania i inne szczegóły. Batalia lub raczej seria potyczek i starć sił obu stron były dłuższe niż w latach poprzednich i dały w miarę pełny obraz tego, co działo się tutaj półtora wieku temu. Kawalerzyści z kieleckiego szwadronu im 13 Pułku Ułanów Wieleńskich wcielali się w dwie role.

Początkowo występowali w mundurach carskich kozaków a potem jako szwadron kawalerii powstańczej. Znakomicie ze swojej roli wywiązały się grupy kosynierów czyli gimnazjalistów z pińczowskiej "jedynki", którym przyszło stawiać czoła zarówno rosyjskiemu oddziałowi konnych kozaków, oddziałowi piechoty ale brać także udział w szturmie baterii carskich armat. Szalę zwycięstwa - zgodnie z historyczną faktografią wydarzeń - przechyliły na polską stronę żuawi śmierci dowodzeni wówczas przez pułkownika FRacoise'a Rochebrune'a a w sobotę przez Roberta osińskiego.

Rekonstrukcję zakończyła defilada wszystkich oddziałów w tym także grup rekonstrukcji historycznej z Połańca i Staszowa. Przy płonących ogniskach zmarzniętej młodzieży i dorosłym serwowano gorącą grochówkę i herbatę. Tradycji stało się zadość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie