Pierogowe szaleństwo na stołach. Gospodynie dały popis

[galeria_glowna]
Kto z powodu upału postanowił przyjechać na pierogową imprezę z godzinnym opóźnieniem mógł pluć sobie z brodę - pierogów z wielkiego stołu nie spróbował. Ratunkiem pozostały warsztaty, na których przy odrobinie szczęścia można było załapać się na swój ulubiony smak.

ILE PÓŁMISKÓW, TYLE SMAKÓW

Kulinarne warsztaty były nie tylko okazją do smakowania wyrobów, ale też lekcją dla najmłodszego pokolenia.
(fot. Marcin Jarosz)

Doroczna impreza w Wysokach Średnich w gminie Bogoria może nie powala rozmachem. Ma za to specyficzny klimat i mnogość smaków, które przyprawiają o zawrót głowy. W tym roku gospodynie przygotowały na ten dzień 61 rodzajów pierogów, od pospolitych z jagodami czy kapustą, po pierogi z kurkami, miodem a nawet budyniem. Półmiski, na których znalazło się około 3 tysięcy pierogów zostały "wyczyszczone" z zawartości w niespełna 30 minut. Wcześniej do degustacji przystąpiła 10 osobowa komisja, której zadaniem było wybranie tego najlepszego smaku.

W tym roku najlepszym pierogami okazały się te z mięsem, wykonane przez Krystynę Chudy z Kolonii Pęcławskiej, którym przyznano nagrodę Grand Prix. Za pospolitą nazwą krył się niepospolity farsz, czyli mięso w kawałkach.

NADZIENIE: KAPUSTA, MIĘSO, SER, OWOCE, SZPINAK I KURKI. BYŁ NAWET MIÓD I BUDYŃ

W tym roku zorganizowano warsztaty kulinarne. Kto nie dostał się do stołu podczas degustacji mógł w dużym namiocie spróbować specjałów, które serwowały koła gospodyń i stowarzyszenia z terenu gminy Bogoria. Tematem przewodnim na stoisku szczeglickiego stowarzyszenia "Tradycja, Kultura, Rozwój" były owoce pod przeróżnymi postaciami od ciast, przez kompoty, po dżemy i powidła po "Szczeglicki dynamit".
Obok - na swoim stoisku, Koło Gospodyń z Miłoszowic udowadniało, że dania z grilla to nie tylko kiełbasa i karkówka. Z kolei stowarzyszenie "Nasza Gmina Bogoria" wzięło na warsztat babcine smaki, a "Ambitne grzybowianki" kusiły amatorów dobrej kuchni produktami mlecznymi.

Pierogowo było za to na stoisku Koła Gospodyń z Zimnowody, które przez cały dzień zagniatały ciasto, mieszały farsz i lepiły pierogi. - Mamy tutaj nadzienie z sera i rodzynek, szpinak, kapustę, czy nadzienie z kurek - mówi Wiesława Stępień z Zimnowody.

DO PIEROGA NAJLEPSZY ŁYK "SZCZEGLICKIEGO DYNAMITU"

- W tym roku nasze dziewczyny i panie postanowiły pójść w tradycję. Pierogi miały typowy kształt, ale nie wiem, w jaki sposób komisja zjadła te wszystkie rodzaje pierogów. Znakomitym pomysłem były warsztaty, na których stowarzyszenia i Kola gospodyń mogły pochwalić się tym, co najlepsze. Wśród gości byli i tacy, którzy chcieli kupić kilka porcji na wynos - mówi Zofia Ligia - Janda, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Bogorii, które współorganizowało imprezę.

Kto najadł się do syta mógł udać się pod scenę i obejrzeć występy artystyczne. Na ludową nutę bawiły kapele "Sami Swoi" i "Stańczanie". Nie obyło się bez konkursów z nagrodami. Atrakcją dla dzieci było mini wesołe miasteczko, kramy z upominkami oraz bryczka. Z okazji imprezy przedstawiono też pocztówkę z pierogowym akcentem, jako element promujący gminę Bogoria.