W sobotę, 26 lipca z "Echem Dnia" obrazek świętego Krzysztofa
W sobotę, 26 lipca z "Echem Dnia" obrazek świętego Krzysztofa
W sobotę, 26 lipca, z okazji święta patrona kierowców tylko z "Echem Dnia" obrazek świętego Krzysztofa. Poświęć obrazek w niedzielę i miej go w samochodzie podczas każdej podróży.
Jest to jeden z najbardziej popularnych świętych. Przedstawiany jest z dzieckiem na barkach. Według legend święty zapadł się na dno rzeki pod ciężarem dziecka. Wtedy ono powiedziało: "Dźwigasz cały świat, gdyż ja jestem ten, któremu służysz pomagając innym". A tym dzieckiem był Jezus.
- W pewnym sensie jest to przesłanie do wszystkich, którzy siadają za kółkiem kierownicy. Chodzi o to, żeby uświadomili sobie, że tak jak ich święty patron, tak i oni powinni nieść Chrystusa. Ważne jest to, żeby Jezus był obecny na polskich drogach przez tych, którzy się po nich poruszają, wtedy na pewno będzie mniej agresji, więcej życzliwości. A przecież najważniejsze jest to, żeby jeździć rozważnie i żeby wszyscy dotarli bezpiecznie do celu - mówi pochodzący z Kielecczyzny ksiądz Henryk Jagodziński, pracownik Sekretariatu Stanu w Watykanie.
MODLITWA PRZED PODRÓŻĄ
Wielu kierowców w samochodzie przy lusterku ma różaniec, wielu ma też medalik czy obrazek z wizerunkiem i modlitwą do świętego Krzysztofa. - Jak wsiadamy do samochodu, to powinniśmy westchnąć do swojego patrona, pomodlić się do świętego Krzysztofa. Ja o tym zawsze pamiętam. Jak wyruszam w trasę, jak siadam za kierownicą, to modlę się, żebym szczęśliwie dojechał i nikomu nie zrobił krzywdy na drodze. Bogu dzięki, tyle lat jeżdżę i zawsze bezpiecznie udaje się dotrzeć do celu. Myślę, że każdemu z nas jest potrzebny dobry patron, anioł stróż. Potrzebne nam jest wstawiennictwo świętego - podkreśla ksiądz biskup Florczyk z diecezji kieleckiej.
Do patrona kierowców i jednocześnie swojego patrona przed podróżą modli się też ksiądz Krzysztof Banasik, duszpasterz kieleckich sportowców, zastępca dyrektora Caritas: - Przywiązuję dużą wagę do tego, żeby w samochodzie mieć wizerunek świętego Krzysztofa. Wierzę, że to pomaga. Przed wyruszeniem w drogę zawsze staram się krótko pomodlić, wezwać orędownictwa świętego Krzysztofa. I jak do tej pory, zawsze szczęśliwie wracam do domu. Wierzę w to, że święty Krzysztof, zresztą również mój patron, czuwa nade mną i prowadzi mnie - mówi ksiądz Krzysztof Banasik.
ŚWIĘTY OBECNY W PELETONIE
Święty Krzysztof jest niezwykle popularny wśród kolarzy. Jego wizerunek niektórym zawodnikom towarzyszy w czasie wyścigów. - W samochodzie mam różaniec, a w portfelu obrazek świętego Krzysztofa. Dużo kolarzy ma przy sobie wizerunek tego świętego. Można to zauważyć na wyścigach. Niektórzy zawodnicy jeżdżą z medalikiem, czy z małym obrazkiem z podobizną świętego Krzysztofa, mają ją przy kasku, albo z przodu przy rowerze. U nas kraksy zdarzają się często, dlatego ważne jest to, żeby święty Krzysztof bezpiecznie prowadził nas do celu - mówi kielczanin Mariusz Witecki, utytułowany kolarz, obecnie reprezentujący włoszczowską grupę Mexller.
WIERZĄ, ŻE NAD NIMI CZUWA
Przedstawiciele innych dyscyplin sportu również wierzą, że w czasie podróży czuwa nad nimi święty Krzysztof. - Oczywiście, mam w samochodzie wizerunek świętego Krzysztofa. Wierzę, że patron kierowców czuwa nade mną w czasie podróży i prowadzi mnie, żebym bezpiecznie dotarł do celu - mówi Jacek Kiełb, piłkarz Korony Kielce. W podobnym tonie wypowiada się jego klubowy kolega Piotr Malarczyk. - Jak kupiłem samochód, to był już w nim patron kierowców. Gdyby go nie było, to na pewno postarałbym się o to, by go nabyć. Dla ludzi wierzących takie rzeczy są ważne. To powoduje wewnętrzny spokój - podkreśla Piotr Malarczyk, obrońca Korony.
Michał Jurecki, piłkarz ręczny Vive Targi Kielce i reprezentacji Polski, zdradził nam kiedyś, że w swoim samochodzie zawsze ma jakiś religijny symbol. - Zazwyczaj jest to wizerunek świętego Krzysztofa, który podarował mi znajomy ksiądz, albo krzyżyk - mówi znany szczypiornista. - Jestem wierzący i dlatego pewniej czuję się w trasie, gdy mam świadomość, że ktoś nade mną czuwa. Moi rodzice też zwracali uwagę na to, żeby w samochodzie był patron kierowców, czy inny religijny symbol - dodaje Michał Jurecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?