Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wzruszające spotkanie w Skalbmierzu... po pół wieku. Zdzisław Kuliś odnalazł koleżankę szkolną

Adam LIGIECKI
Zdzisław Kuliś spotkał się z Józefą Miszczyk w Skalbmierzu, podczas obchodów 70. rocznicy pacyfikacji.
Zdzisław Kuliś spotkał się z Józefą Miszczyk w Skalbmierzu, podczas obchodów 70. rocznicy pacyfikacji. zbiory prywatne
- Moje szczęście nie miało granic - przyznaje Zdzisław Kuliś, który odnalazł w Skalbmierzu koleżankę szkolną, córkę bohaterskiego partyzanta.

Zakończone w niedzielę obchody 70. rocznicy pacyfikacji Skalbmierza miały też drugi wymiar. Prywatny - dla tych, którzy przyjechali, by złożyć hołd bliskim osobom.

Zdzisław Kuliś, znany kazimierski regionalista i poeta, na rocznicowych uroczystościach spotkał Józefę Miszczyk. Z domu - Pajączek, córkę partyzanta z Chruszczyny Małej, który 5 sierpnia 1944 roku zginął w bitwie o Skalbmierz.

NIE ZNAŁA OJCA

Józef Pajączek, pseudonim "Lemis", walczył w obronie nowo utworzonej Rzeczpospolitej Partyzanckiej. Kiedy zginął, córki Józefy nie było jeszcze na świecie. Urodziła się pięć miesięcy później, na początku 1945 roku.

- Nie znała ojca, ojciec nie znał jej. Wszystko co o nim wie, pochodzi z opowiadań matki i opisów historycznych. Ale ojca Ziutka kocha nade wszystko. Pamięć o nim nosi głęboko w sercu... - mówi Zdzisław Kuliś.

Teraz spotkali się po raz pierwszy po ponad 50 latach. W słoneczne, sierpniowe popołudnie, w Skalbmierzu. W miejscu szczególnym - obok pomnika ku czci poległych i pomordowanych. Ofiar pacyfikacji z 1944 roku i żołnierzy polskiego podziemia zbrojnego, którzy walczyli o wolną Polskę. Na masywnej tablicy na obelisku wykuto także nazwisko "Józef Pajączek".

CÓRKA BOHATERA

Spotkanie - nieoczekiwane i wzruszające - stało się okazją do wspomnień. Wróciły dzieciństwa i młodości.
- Moja znajomość z Ziutką datuje się od lat 50., od czasów szkolnych. Ja też pochodzę z Chruszczyny, tyle że Wielkiej - precyzuje Zdzisław Kuliś. - Znamy się od dzieciństwa, chodziliśmy razem do podstawówki w Wielgusie. Ziuta była ładną, miłą dziewczynką. Wszyscy w klasie wiedzieli, że jest córką bohatera. A nieznajomi pokazywali: to ONA - wspomina.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KAZIMIERSKIEGO

SZCZĘŚCIE BEZ GRANIC

Popularny "Buchalter" przyznaje, że stracił z oczu Józefę Pajączek w 1962 roku. Wyjechała do Krakowa. Na stałe. Wyszła za mąż, w rodzinne strony wracała nieczęsto.

- Nie widzieliśmy się z Ziutą ponad 50 lat. Spotkaliśmy się dopiero teraz, w Skalbmierzu. Oboje, chociaż się nie umawialiśmy, wiedzieliśmy, że to nastąpi. Czuliśmy to przez skórę - przekonuje Zdzisław Kuliś, dodając chwilę później z uśmiechem: - Tym razem Ziutka była szybsza. To ona mnie wypatrzyła w tłumie, podeszła... I wiedziałem, że to ONA. Moje szczęście nie miało granic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie