Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przejścia zawodników z Płocka do Kielc i odwrotnie. To były kontrakty z podtekstami

Dorota Kułaga [email protected]
Rozgrywający Piotr Chrapkowski wziął już udział w kilku "świętych wojnach". We wtorek czeka go kolejny taki pojedynek.
Rozgrywający Piotr Chrapkowski wziął już udział w kilku "świętych wojnach". We wtorek czeka go kolejny taki pojedynek. Sławomir Stachura
Transfery zawodników między drużynami z Płocka i Kielc, zawsze wywoływały wiele emocji i odbijały się szerokim echem. W Vive Tauronie grają obecnie Piotr Chrapkowski i Marin Sego, byli gracze Orlenu.
Chorwacki bramkarz Marin Sego do Kielc trafił z Orlenu Wisły. We wtorek zagra przeciwko byłym klubowym kolegom
Chorwacki bramkarz Marin Sego do Kielc trafił z Orlenu Wisły. We wtorek zagra przeciwko byłym klubowym kolegom Łukasz Zarzycki

Chorwacki bramkarz Marin Sego do Kielc trafił z Orlenu Wisły. We wtorek zagra przeciwko byłym klubowym kolegom
(fot. Łukasz Zarzycki)

Przejścia zawodników z Orlenu Wisły Płock do Vive Tauronu, i odwrotnie, bo to też się zdarzało, zawsze odbijały się szerokim echem, wywoływały wiele emocji i podtekstów. Ostatnim takim przykładem jest Mariusz Jurkiewicz.

Duże poruszenie po decyzji Jurkiewicza

Wiadomo już, że od sezonu 2014/2015 zawodnik ten będzie reprezentował barwy Vive Tauronu. Dziś zagra jednak przeciwko kieleckiej drużynie. Informacja o jego transferze do Kielc wywołała w Płocku duże poruszenie, zawodnik usłyszał pod swoim adresem wiele przykrych słów. Do gorącej dyskusji włączył się nawet prezydent miasta Andrzej Nowakowski. Pojawiały się też informacje, że Mariusz Jurkiewicz niejako "za karę" zostanie przesunięty do drugiej drużyny Orlenu Wisły. Ostatecznie reprezentacyjny rozgrywający został w pierwszym zespole i nadal jest jedną z jego wiodących postaci.

Sego na początku był w trudnej sytuacji

Doskonale zna te "klimaty" Marin Sego, chorwacki bramkarz, który przed tym sezonem z Płocka trafił właśnie do Kielc. -Było ciężko. Najgorsze były ostatnie dwa-trzy miesiące, gdy grałem jeszcze w Wiśle, a było już wiadomo, że idę do Vive. To była trudna sytuacja. Były gwizdy, niektórzy kibice mieli pretensje, pytali, dlaczego akurat do Kielc. Takie jest życie sportowca. Chcę grać tam, gdzie mam lepszy klub, gdzie ludzie mają większe ambicje. A tu naszym celem jest pierwsza czwórka w Lidze Mistrzów i, oczywiście, kolejne mistrzostwo Polski - mówił nam Marin Sego.

Chrapkowski długo się nie zastanawiał...

Wcześniej, bo w 2013 roku, z Orlenu Wisły Płock do Vive przeniósł się rozgrywający reprezentacji Polski Piotr Chrapkowski.

- To nie była trudna decyzja. Wiedziałem, że tutaj mam szansę na sportowy rozwój i zrobienie kilku kroków w przód w swojej karierze. I dlatego długo nie musiałem się zastawiać nad tą propozycją. Poza tym piłka ręczna w Kielcach jest numerem jeden. Ludzie są przyjaźnie nastawieni do tej dyscypliny. Atmosfera, prezes Bertus Servaas, plus zawodnicy - to wszystko sprzyja temu, żeby takie decyzje były łatwymi decyzjami - wyjaśniał przyczyny swojej przeprowadzki do Kielc Piotr Chrapkowski, rozgrywający Vive Tauronu.

Wcześniej Witkowski, Niedzielski iNat

Był taki czas, kiedy płocki klub nie puszczał swoich zawodników do innych polskich klubów, a tym bardziej do Kielc. Jako pierwsi zasadę tę złamali Marek Witkowski i Artur Niedzielski. Trafili do Iskry. Później zrobił to pochodzący z Ukrainy Witalij Nat, który w sezonie 2009/2010 trafił do Kielc, a w 2011 roku został wypożyczony do Powenu Zabrze.

Wracając do Witkowskiego, w swojej karierze zdobył historyczny złoty medal mistrzostw Polski dla Płocka. W sumie wywalczył cztery takie "krążki", a jeden z kieleckim klubem. Trafił do niego w 1998 roku, wtedy ten transfer był wielkim szokiem dla fanów szczypiorniaka w Płocku. Przez część kibiców został skreślony. Jak mówił później w wywiadzie, przejście z Wisły do Kielc to była dla niego prawdziwa szkoła życia... Później wrócił do Płocka, gdzie został dyrektorem sportowym do spraw piłki ręcznej.

Kielczanin Tomasz Paluch zadomowił się w Płocku

Były też i transfery w drugą stronę, zawodnicy, którzy występowali w Kielcach, przenosili się do Płocka. One też miały duży oddźwięk wśród kibiców piłki ręcznej obu klubów, toczących "święte wojny". Pierwszy był Tomasz Paluch, wychowanek Iskry, który wychował się na kieleckiej Podkarczówce. W latach 1995-97 występował w Iskrze, potem przez rok w Czuwaju Przemyśl, a w 1999 roku podpisał kontrakt z płockim klubem, w którym z powodzeniem grał przez dziesięć lat. Na meczach w Kielcach również "obrywało" mu się od kibiców.

Mariusz Jurasik - po obu stronach barykady

Spektakularny był też transfer Mariusza Jurasika. W 1996 został zawodnikiem Iskry Kielce, dwa razy wywalczył z nią tytuł mistrza Polski, w sezonie 2000/2001 został królem strzelców ekstraklasy, a po nim przeniósł się do Wisły Płock. Z nią również zdobył "złoto" mistrzostw kraju, było to w 2002 roku.

Po występach w niemieckim Rhein-Neckar Löwen, Mariusz Jurasik wrócił do Kielc. - Miałem telefony z Płocka, ale z Kielc dostałem lepszą propozycję. Poza tym temu klubowi dużo zawdzięczałem - mówił popularny "Józek", który pamięta zwłaszcza gorącą atmosferę spotkań w płockim "blaszaku".

On może powiedzieć, że w "świętych wojnach" rywalizował po obu stronach barykady. Obecnie występuje w Górniku Zabrze, a te potyczki śledzi już jako kibic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie