Szczypiorniści mieleckiej Stali rundę rewanżową pierwszej ligi rozpoczęli od wygranej. Mecz rozegrany podczas żałoby narodowej pozbawiony był oprawy muzycznej. Ci z kibiców, którzy przyszli go obejrzeć, na pewno jednak nie żałowali.
STAL MIELEC - Żagiew Dzierżoniów 34:25 (20:11)
Stal: Turowski, Jarosz - Sobut 11, Janyst 6, Kubisztal 6, Mróz 4, Mochocki 3, Jachowicz 1, Nowak 1, Przybylski 1, Wilk 1, Kandora, Krzysztofik.
Żagiew: Olichwer, Madaliński - Brygier 8, Pancer 5, Borowski 3, Dziewic 3, Pikus 3, Krajda 1, Matuszewski 1, Stawiarz 1, Lebiedziejewski, Skibiński. Jarosz, Łazor.
Sędziowie: Michał Chodorak i Paweł Popiel z Kielc. Kary 8 - 12 min. Widzów: 800.
Przed meczem z Żagwią nastroje w mieleckiej ekipie nie były najlepsze, kilku zawodników chorowało, a występ bramkarza Adama Turowskiego wydawał się wykluczony. Turowski jednak zagrał i miał spory wkład w wygraną.
POPISOWY POCZĄTEK
Miejscowi rozpoczęli uważnie w obronie i dobrze w ataku. Po czterech minutach gry i efektownym trafieniu z dziewięciu metrów przez Grzegorza Sobuta było 3:0 dla mielczan, którzy mogli swobodnie grać i prezentować swe niemałe umiejętności. Przewaga "stalowców" rosła z minuty na minutę i po pierwszej połowie wynosiła aż dziewięć goli. A mogła więcej, bo miejscowi za sprawa Sobuta i Tomasza Mroza nie wykorzystali trzech idealnych sytuacji. Wiele dobrego można było powiedzieć o grze miejscowych w obronie, która wyglądała bardzo dobrze. Aktywna obrona i dobrze spisujący się w bramce Turowski skutecznie zniechęcili dzierżoniowian do walki o korzystny wynik.
SZANSA DLA MŁODYCH
Drugą połowę mielczanie rozpoczęli z takim animuszem, jakby po pierwszej części był remis. Po golach Dariusza Kubisztala i Łukasza Janysta Stal wygrywała 22:11 i było praktycznie po meczu. Jedyną niewiadomą były tylko rozmiary zwycięstwa miejscowych. Goście sprawiali wrażenie zdruzgotanych, a na zdobycie pierwszego gola w drugiej połowie potrzebowali ponad ośmiu minut. O grze szczypiornistów z Dzierżoniowa świadczyć może fakt, że najlepszym zawodnikiem tej drużyny był bramkarz Edward Madaliński. Widząc wyraźną przewagę swego zespołu trener Stali Wojciech Ostrowski desygnował do gry młodych zawodników, dzięki czemu wychowankowie klubu Łukasz Nowak i Norbert Jachowicz wpisali się na listę strzelców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?