Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po rocznym wstrzymaniu ruszy budowa trzeciego segmentu Ogrody III

Zdzisław Surowaniec
Cisza i zastój na budowie trzeciego segmentu Ogrodów w Stalowej Woli. Lada moment będzie tu ruch.
Cisza i zastój na budowie trzeciego segmentu Ogrodów w Stalowej Woli. Lada moment będzie tu ruch. Zdzisław Surowaniec
Lada dzień ruszy wstrzymana na rok budowa trzeciego segmentu osiedla Ogrody w Stalowej Woli. Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego udało się tak poprawić dokumentację, że mieszkańcy okolicznych bloków nie zgłaszają sprzeciwu.

Mieszkańcy z bloku przy ulicy Narutowicza i Mickiewicza uważali, że segment stanie zbyt blisko ścian ich domów, co jest niezgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego i prawem budowlanym. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wstrzymał prace na budowie.

Projektant przerobił więc zabudowę, tak, że sąsiedzi z okolicznych bloków nie protestowali. I starostwo dało pozwolenie na budowę. - Czekamy tylko na uprawomocnienie się i ruszamy z robotą w trzeciej dekadzie czerwca - powiedział nam zastępca prezesa spółdzielni Jerzy Lech.
Spółdzielnia sporo straciła na konflikcie. Już jest pewne, że nie uda się zrealizować w terminie czyli do końca tego roku budowy segmentu, na który przyszli lokatorzy wyłożyli niemałe pieniądze. Spółdzielnia zawarła kontrakt na budowę bloku z janowską firmą i prace stanęły. Na domiar złego ceny mieszkań spadają, o co także spółdzielnia może mieć silny ból głowy.

Konflikt eksplodował w połowie ubiegłego roku. Kiedy janowska firma przystąpiła do kopania dołów pod fundamenty, mieszkańcy bloku nr 1 przy Narutowicza zorientowali się, że skurczy im się przestrzeń życiowa, że pod nosem wyrosną im mury. Linia zabudowy została bowiem przekroczona o siedem metrów od strony północnej oraz trzy i pół metra od strony wschodniej! Zaprotestowali i odnieśli sukces. Ich stronę wziął wojewoda, który stwierdził, że budowa prowadzona jest z rażącym naruszeniem prawa. Nakazał wstrzymanie prac i usuniecie nieprawidłowości. Decyzję podtrzymał Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego w Warszawie, do którego spółdzielnia się odwołała.

Spółdzielnia miała ważny argument na swoją obronę. Posiada pozwolenie na budowę wydane przez powiatowy Wydział Architektoniczno-Budowlany, a wspólnota mieszkaniowa nie wniosła zastrzeżeń do budowy. Jak jednak tłumaczyła ówczesna naczelnik (dziś na emeryturze) zaufała architektowi, który na piśmie oświadczył, że dokumentacja jest zgodna z planem zagospodarowania przestrzennego.

Po roku szarpaniny, w spółdzielni odetchnęli z ulgą. Wkrótce na budowie będzie ruch.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie