Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa handlu kradzionymi autami. Odroczony proces Dawida Kosteckiego pseudonim "Cygan"

Marcin Radzimowski
Mający ruszyć w środę przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu proces byłego boksera zawodowego z Rzeszowa, Dawida Kosteckiego pseudonim "Cygan" oraz ośmiorga innych oskarżonych, został odroczony do 5 kwietnia.

Tym razem nie do ringu w towarzystwie trenera lecz do sali sądowej w towarzystwie policjantów i z rękami skutymi kajdankami, wszedł Dawid Kostecki pseudonim „Cygan” były pięściarz z Rzeszowa. 36-letni były młodzieżowy mistrz świata federacji WBC, WBF, WBFed i IBC oraz interkontynentalny mistrz federacji WBA w wadze półciężkiej, w środę stanął przed Sądem Okręgowym w Tarnobrzegu.Z otwartą gardąNa Kosteckim, który formalnie jest zawieszony do marca tego roku za stosowanie dopingu, a który prawdopodobnie nie wróci już do ringu, ciążą poważne prokuratorskie zarzuty. Lubelski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej zarzuca mu kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą zajmującą się handlem kradzionymi luksusowymi samochodami i wyłudzaniem podatku VAT.Wchodząc w asyście policjantów na salę rozpraw i widząc duże zainteresowanie mediów, kamery i aparaty, nie zasłaniał twarzy, a wręcz przeciwnie: - Tego mi brakowało - rzucił w stronę dziennikarzy.Także na sali rozpraw „Cygan” postanowił stać z otwartą gardą - odnosząc się do wniosku dziennikarzy, zgodził się na publikację pełnych jego danych osobowych oraz na publikację wizerunku.

Wnioski, wnioski, wnioski

W procesie tym obok byłego pięściarza na ławie oskarżonych zasiada jeszcze ośmioro innych oskarżonych (w tym dwie kobiety), na jednym z mężczyzn - 31-letnim Krzysztof K. z Rzeszowa ciąży zarzut współkierowania grupą przestępczą. Ośmioro innych oskarżonych wcześniej dobrowolnie podało się karom.Mający się rozpocząć w środę proces został odroczony do 5 kwietnia. Postanowienie sądu poprzedziła przerwa, w czasie której sędzia Grzegorz Zarzycki rozpoznał kilka wniosków złożonych przez oskarżonych lub ich obrońców.Ostatecznie sąd uwzględnił niektóre z nich, które były zasadne. Jak ten, iż jeden z oskarżonych nie stawił się w sądzie, ale przysłał zaświadczenie lekarskie, że leczy się z depresji (zaświadczenie o niezdolności do 15 marca). Z kolei jeden z adwokatów nie został skutecznie powiadomiony o terminie rozprawy, a kolejny oskarżony nie stawił się w sądzie (prawdopodobnie ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości w związku z inną sprawą) i sąd zarządził jego doprowadzenie przez policję.

Do innych może...

Sąd nie uwzględnił wniosku o odroczenie złożonego przez Kosteckiego, który argumentował, że nie ma jego drugiego obrońcy. - Pan mecenas został odpowiednio wcześnie zawiadomiony o terminie rozprawy. Z przekazanych przez niego informacji wynika, że tego dnia ma kilka rozpraw w innych sądach i tam może się stawić, a jedynie w Tarnobrzegu nie - dziwił się sędzia Zarzycki.Jednocześnie pięcioro oskarżonych skłania się do dobrowolnego poddania karze bez procesu, dlatego sąd dał ich obrońcom termin dwutygodniowy na złożenie pisemnych wniosków w tym zakresie wraz z uzasadnieniem. Jednemu z oskarżonych, który dotychczas nie korzystał z obrońcy, na jego prośbę sąd wyznaczy adwokata z urzędu. Dawid Kostecki wnioskował również o wgląd do akt sprawy, z którymi dotychczas się nie zapoznał. Sąd mu to umożliwi - „Cygan” w wyznaczonych dwóch lub trzech dniach zostanie dowieziony z rzeszowskiego aresztu do sądu w Tarnobrzegu, żeby mógł zapoznać się z aktami.

Milionowe wyłudzenia

Zorganizowana grupa przestępcza wywodząca się z Podkarpacia, a działająca na terenie całej Polski i kilku krajów Unii Europejskiej, funkcjonowała w latach 2010 - 2013. Według ustaleń prokuratury oskarżeni zajmowali się kupnem, legalizacją i pomaganiem w sprzedaży luksusowych samochodów, głównie bmw i mercedesów. Auta te pochodziły z kradzieży na terenie Niemiec i Belgii a następnie sprzedawane były głównie w Belgii i Holandii.W grę wchodziło ponad 20 samochodów, ogólnej wartości ponad 2 milionów złotych. Prali brudne pieniądze - „Legalizowanie” odbywało się poprzez przerabianie numerów VIN, podrabianie dokumentacji samochodów i ich rejestracji w Wydziałach Komunikacji w Warszawie, Rzeszowie i Lublinie. Członkowie grupy wystawiali także i posługiwali się nierzetelnymi fakturami VAT w celu uszczuplenia należności podatkowych (kwota nie mniejsza niż 9 milionów 727 tysięcy 435 złotych). Pieniądze przestępcy lokowali w budowę osiedla domów jednorodzinnych w Warszawie. Pieniądze były później „prane” - wielokrotnie przeksięgowywane na różne konta kontrolowanych przez grupę przestępczą firm.

ZOBACZ TAKŻE:
Ukradli ponad pół miliona zł metodą "na policjanta". CBŚP zatrzymało podejrzanych

(Dostawca:
x-news)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie