Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grała mazowiecka trzecia liga

W.Ł.
Fragment meczu, Energia - Oskar
Fragment meczu, Energia - Oskar Albert Kaczmarzyk
W meczu trzeciej ligi, Energia Kozienice pokonała na własnym boisku 2:1 Oskara Przysucha.

Energia Kozienice - Oskar Przysucha 2:1 (1:1)

Bramki: 0:1 Mariusz Moskwa 26, 1:1 Eugeniusz Kołodziejczyk 28, 2:1 Bartłomiej Michalski 89.

Energia: Piaseczny - Janiszewski, Walasek, Mortka, Szary - Kołodziejczyk, Michalski, Zawadzki, Kalinka, Stróżka (90 Paterek), Putin (76 Stanisławski).

Oskar: Adamczyk - Kobryń, Moskwa, Jaworski, Kornacki - Sapieja, Maciejczak, Najdzik, Skałbania (66 P. Gil), Obuch, Madej

Eksplozja radości nastąpiła w 89 minucie na stadionie w Kozienicach, kiedy Bartłomiej Michalski mocnym strzałem z około 25 metrów pokonał Filipa Adamczyka. Do końca meczu wynik się już nie zmienił i trzy punkty zostały w Kozienicach.
Piłkę z rzutu rożnego wrzucił Bartosz Zawadzki, jeden z graczy Oskara wybił ją poza pole karne, ale tam stał pomocnik Energii Kozienice i nie namyślając się mocno uderzył. Zasłonięty bramkarz Oskara, Filip Adamczyk nie miał żadnych szans obrony. Piłka wpadła do siatki, tuż obok słupka.

- Cieszę się, że derbach regionu okazaliśmy się lepsi od Oskara. Cieszę się podwójnie, bo to moja bramka dała nam wygraną - mówił po spotkaniu szczęśliwy zdobywca bramki, Bartłomiej Michalski.
Była to pierwsza wygrana podopiecznych trenera Artura Kupca w rundzie jesiennej na własnym boisku.

W doliczonym czasie wygraną kozienickiej drużynie mógł odebrać Mariusz Moskwa, ale fatalnie przestrzelił. Piłkę bardzo fajnie z rzutu wolnego rozegrał Piotr Kornacki, który zagrał ją do Jakuba Sapiei. Ten z kolei zagrał futbolówkę na pole karne, gdzie stojący sam na dwunastym metrze Mariusz Moskwa fatalnie przestrzelił posyłając piłkę kilka metrów nad poprzeczką.

Już pierwsze minuty meczu w Kozienicach zapowiadały spore emocje. Najpierw mocno zaatakowali goście z Przysuchy i byli bliscy strzelenia gola, ale szczęśliwie obronił strzały piłkarzy Oskara, bramkarz Emil Piaseczny. W odpowiedzi nie dał się z kolei zaskoczyć Filip Adamczyk.

W 26 minucie ze strzelonego gola cieszyli się podopieczni trenera Bolesława Strzemińskiego. Rzut wolny wykonywał Piotr Kornacki, w polu karnym piłkę głową zbił na długi słupek Piotr Skałbania, a zamykający całą akcję Mariusz Moskwa nie dał żadnych szans Emilowi Piasecznemu. Bardzo dobra akcja i jeszcze ładniejsza bramka.

Radość piłkarzy przysuskiego Oskara trwała zaledwie kilka chwil.

Podopieczni trenera Artura Kupca wyprowadzili szybką kontrę i Eugeniusz Kołodziejczyk płaskim strzałem w długi róg bramki pokonał Filipa Adamczyka.
Po koniec pierwszej połowy Oskar próbował szans na zdobycie bramki z rzutów wolnych. Najpierw piłka po strzale Jakuba Sapiei minimalnie przeleciała obok słupka, a później uderzenie Piotra Kornackiego obronił golkiper Energii.

Druga połowa meczu należała do gospodarzy, którzy częściej byli przy piłce, więcej z nią gościli z polu karnym Oskara, ale klarownych sytuacji bramkowych nie potrafili sobie stworzyć. Sporo rzutów wolnych, rożnych wykonywali piłkarze Energii, ale pewnie grała obrona Oskara i bramkarz Filip Adamczyk.
Oskar nastawił się na grę z kontry i raz bliski szczęścia był Bartłomiej Madej. Po jego strzale głową piłka przeleciała tuż obok słupka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie