Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabity w Berlinie kierowca pochodził z powiatu opatowskiego! W piątek odbył się pogrzeb (WIDEO)

/MLE/
x-news
Łukasz Urban, polski kierowca ciężarówki, który zginął z rąk zamachowca w Berlinie rodzinnie związany był z powiatem opatowskim. W piątek w Baniach koło Szczecina odbył się jego uroczysty pogrzeb z udziałem prezydenta Polski Andrzeja Dudy.

Rodzice Łukasza Urbana urodzili się i mieszkali w powiecie opatowskim , w gminach Baćkowice i Iwaniska. W młodości wyjechali za lepszym życiem w okolice Szczecina. Razem z nimi , jako mały chłopiec wyjechał też Łukasz. Chociaż od rodzinnych stron dzieliła ich duża odległość - rodzice Łukasza i on sam często przyjeżdżali do mieszkającej w powiecie opatowskim rodziny.

W piątkowym pogrzebie oprócz prezydenta Andrzeja Dudy , uczestniczyła też w imieniu premier Beaty Szydło – szefowa jej kancelarii Beata Kempa, poseł Joachim Brudziński. Było tez setki kolegów po fachu Łukasza – kierowców ciężarówek. Łukasza Urbana żegnały tłumy ludzi.

Przypomnijmy, że Łukasz Urban, to polski kierowca ciężarówki, która została porwana w poniedziałkowy wieczór 19 grudnia przez terrorystę i rozjechała w Berlinie grupę przechodniów zabijając 12 osób i raniąc 48. Łukasz Urban zapobiegł jeszcze większej masakrze. Walczył z prowadzącym jego pojazd terrorystą, by nie dojechał on do końca jarmarku. Tym samym zapobiegł śmierci wielu ludzi, zapłacił jednak za to najwyższą cenę. Jak twierdzą śledczy najpierw Polak został ugodzony nożem, potem dostał śmiertelny postrzał.

37-letniego Urbana napastnik mógł zaatakować w czasie, gdy ten spał w kabinie 40-tonowej ciężarówki zaparkowanej niedaleko miejsca doręczenia transportu w północno-zachodniej części Berlina magazynu TyssenKrupp Schulte. Następnie porywacz ruszył na szaleńczy rajd przez zatłoczony o tej porze targ bożonarodzeniowy znajdujący się w centrum miasta.

Dobę później policja zaczęła szukać i zabezpieczać ślady odcisków palców na całym terenie Friedrich-Krause-Ufer, gdzie doszło do tragedii. Poszukiwania broni i innych ewentualnych dowodów zaczęły się jednak dopiero niemal dobę później.

Ariel Żurawski szef firmy spedycyjnej, dla której pracował Urban i jednocześnie jego kuzyn powiedział, że władze niemieckie poprosiły go identyfikację ofiary na podstawie pokazanych mu zdjęć. Według niego jest całkowicie jasne, że ofiara przed śmiercią dramatycznie walczyła o życie.
- Jego twarz była zapuchnięta i zakrwawiona. Policja powiedziała mi, że Łukasz odniósł rany postrzałowe. Mimo ran od noża został śmiertelnie postrzelony. Nie wierzę, że jeden człowiek mógł zabić mojego kuzyna. Był potężnym mężczyzną o wzroście 185 cm i wadze 130 kg. Tego musiała dokonać grupa ludzi - oświadczył Żurawski.

Dodał też, że Urban - osierocił żonę i 17-letniego syna - planował powrót do domu w czwartek, aby przygotować prezenty świąteczne.
Polski kierowca podjechał pod magazyn TyssenKrupp Schulte około godziny 7 w poniedziałek. Magazyn ten położony jest w tuż obok ośrodka dla migrantów w przemysłowej dzielnicy Berlina. Okazało się, że obsługa na razie nie może przyjąć przywiezionego towaru. Urbana poproszono więc, aby podjechał następnego dnia o godzinie ósmej.

Na nagraniach z kamer przemysłowych widać Urbana znajdującego się o godzinie 14 w pobliżu miejscowego kebab baru. To ostatnie nagrania, na których polski kierowca jest jeszcze żywy. O godzinie 15 dzwonił do żony, ale nie mogła z nim rozmawiać, bo przebywała jeszcze w pracy. Oddzwoniła godzinę później, lecz mąż już nie odbierał telefonu. Nie wiadomo jak przebiegały ostatnie chwile jego życia.

Inny polski kierowca spotkany przy tym samym magazynie stwierdził, że powiedziano mu, iż Łukasza Urbana zaatakowano, gdy spał w kabinie swojej ciężarówki.

Żurawski dodał, że znajdujący się w ciężarówce GPS odnotował dziwne ruchy do jakich doszło o godzinie 15.45, co wskazywałoby, że w tym momencie kierowca nie miał kontroli nad pojazdem. Szef firmy transportowej powiedział: - Samochód uruchomiono. Za chwilę silnik jednak zgasł. Ruszył w przód, a potem w tył. Można było odnieść wrażenie, że ktoś siedzący w środku dopiero uczył się jeździć potężna ciężarówką.

Szef berlińskiej policji Klaus Kandt oświadczył, że z dzięki odczytowi z GPS władze dokładnie poznały trasę przejazdu ciężarówki. Odmówił jednak, pytany przez wielu dziennikarzy podania szczegółów.

W kabinie ciężarówki znaleziono nie tylko ciało Łukasza Urbana, ale też zakrwawione części (jakiegoś) ubrania. Zdaniem policji Polak otrzymał ciosy najpierw nożem i został potem zastrzelony z broni małokalibrowej.

Łukasz Urban pracował jako kierowca od 15 lat. Mieszkał w niewielkim Rożnowie w województwie zachodniopomorskim. Po rozładunku w Berlinie miał pobrać nowy towar i przewieźć go do Włoch.
Kilka dni po masakrze w Berlinie, w Mediolanie zabito 24- letniego Anisa Amri , który według niemieckiej policji miał stać za masakrą w Berlinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie