Temat ograniczenia, a nawet wstrzymania ruchu ciężkiego, przez ulicę Sobowską w tarnobrzeskim osiedlu Wielowieś został poruszony na ostatniej sesji rady miasta Tarnobrzega. To właśnie wtedy przewodniczący osiedla Janusz Barwiński, zwrócił się z mównicy do władz miasta oraz radnych, by bliżej przyjrzeli się tematowi, a co za tym idzie, ograniczyli przejazd ciężkich samochodów, jeżdżących tą ulicą. Przewodniczący zasugerował także, że firma, do której należą samochody partycypowała w kosztach remontu nawierzchni. - Skoro samochody niszczą drogę, to wypadałoby, by firma dołożyła się do modernizacji jej nawierzchni - sugerował przewodniczący.
ŁĄCZY DWA OSIEDLA
Ulica Sobowska łączy rolnicze osiedla Tarnobrzega Wielowieś z Sobowem. Jej nawierzchnia była remontowana kilka lat temu. Mieszkańcy nie pamiętają dokładnie kiedy, ale pamiętają czasy, jak droga wyglądała przed remontem. - Tylko odważni kierowcy korzystali z tej drogi, ponieważ jej nawierzchnia była fatalna - wspominają mieszkańcy Wielowsi. - Dziura goniła dziurę. Bardzo długo upominaliśmy się w magistracie o jej remont. Kiedy wreszcie drogę dostosowano do jazdy, to teraz nawierzchnię niszczy ciężki sprzęt.
Ciężki sprzęt, o którym mówią mieszkańcy przyjeżdża od strony Sandomierza, przejeżdża ulicą Sobowską, Kolejową, i kieruje w stronę wału rzeki Trześniówki. - Jeden samochód waży około 40 ton - wylicza Janusz Barwiński, przewodniczący osiedla. - Dziennie przejeżdża na pewno ponad 10 samochodów. Tonaż robi swoje.
Robi swoje, bo stan nawierzchni jest fatalny. Liczne dziury, ukruszone pobocza i koleiny, nie zachęcają do jazdy. - Droga leży na górce, dlatego podczas ubiegłorocznej powodzi, wody tutaj nie było - wspomina przewodniczący. - Dlatego nie można mówić o tym, że nawierzchnię zniszczyła powódź. Podobna sytuacja występuje na ulicy Nizinnej. Niedawno przez całą noc transportowano tam koparkę gąsienicową, którą ściągano na wał Trześniówki. Droga jest kompletnie zdewastowana.
ZAPISALI I POMYŚLĄ
Władze miasta tłumaczą, że przyglądają się problemowi. - Na podjęcie jakichkolwiek kroków w tej sprawie, jest zbyt wcześniej, gdyż od sesji minęło zaledwie kilka dni - tłumaczy Norbert Mastalerz. - Na pewno przyjrzymy się sprawie, bo miasta nie stać dziś na remont nawierzchni drogi, która była nie tak dawno modernizowana. Tematem zajął się mój zastępca i na pewno w niedługim czasie znajdziemy rozwiązanie.
KLAUDIA TAJS
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?